REGION SĄDECKI: Śladami wód mineralnych przez Dolinę Popradu

Przebieg: Muszyna - Legnava (SK) - Milik - Andrzejówka - Mały Lipinik (SK) - Żegiestów - Szczawnik - Jastrzębik - Podjastrzębik - Muszyna. 

Jeśli ktoś śledził uważniej doniesienia rowerowe z Małopolski, ten wie że przez ostatnie lata w Dolinie Popradu zrobiło się aż gęsto od nowych inwestycji w postaci nowych tras oraz szlaki dla miłośników dwóch kółek. Ta wycieczka to propozycja sprawdzenie prawie wszystkich z nich chociaż w niewielkim stopniu, bo jej ślad wykorzystuje m.in. przebiegi VeloKrynica, VeloNatura, AquaVelo czy Rowerowego Szlaku Wód Mineralnych. Nazwa tego ostatniego jest nie jest od parady. Na wycieczkę śmiało można zabrać ze sobą niepełne bidony, bo po drodze będziecie mijać sporo darmowych pitników ze świeżą wodą mineralną prosto ze źródeł (lokalizację wszystkich pitników znajdziecie np. na mapie bit.ly/velomaps w warstwie “Wiaty, promy, woda,inne”). Start wycieczki polecam z muszyńskiego Zapopradzia,  które oprócz sporych parkingów, obrosło też przez ostatnie lata w mnóstwo ogrodów tematycznych, co pewno sprawi że pewno szybko z Muszyny nie wyjedziecie. Wycieczka nie będzie super płaska, co poczujecie na już przy wyjeździe z Muszyna na tzw. Borysów, gdzie przekroczymy granicę Polski i Słowacji. Na samej granicy będzie też jedyny moment w którym polecam posłuchać znaków i zejść z roweru, bo budowniczym tego fragmentu VeloNatura / EuroVelo11 coś tu nie poszło uzgadnianie poziomów, co zaowocowało spektakularną stromizną i prowizorycznymi schodkami (ma to być popawione w 2021 r.). Po wyjechaniu z lasów poczujecie natomiast o co chodzi z inwestycjami w rowerowe trasy nadrzeczne, bo będziemy trzymać się już cały czas blisko Popradu przekraczając go trzema kładkami pieszo-rowerowymi (w Miliku, Andrzejówce i Żegiestowie) i meandrująć ścieżkami rowerowymi oraz spokojnymi drogami po polskim oraz słowackim brzegu tej rzeki (pamiętajcie, że kaski są obowiązkowe na Słowacji). Po przekroczeniu kładki w Żegiestowie polecam przed wspinaczką na Palenicę odbić nowym deptakiem w stronę remontowanego uzdrowiska. Może jeszcze nie będzie tu wiele funkcjonować (na razie odnowiono tylko pijalnię Anna), ale i tak warto zobaczyć widok na Poprad z tarasu widokowego obok kościółka Św. Kingi. Ale wracając do podjazdu który czekać będzie w drodze na Szczawnik, to przekonacie się że powstała tu naprawdę porządnej szutrówka w ramach budowy Szlaku Wód Mineralnych. Polecam często oglądać się za siebie w drodze na przełęcz, bo przy dobrej widoczności gwarantowane są widok na Tatry. Po zjeździe do Szczawnika polecam przystanek pod cerkwią św. Dymitra, za którą jest też miejsce odpoczynku i jedno z funkcjonujących źródełek. Nawodnieni? Przed nami ostatni podjazd tej wycieczki czyli krótka wspinaczka pod kolejny piękny kościół w Złockiem i potem przystanek przy słynnych, bulgotających mofetach. Dalej czeka nas już super przyjemny zjazd przez Jastrzębik do doliny Kryniczanki wzdłuż której gładkimi asfaltami powstałymi w ramach VeloKrynica i AquaVelo dotrzemy do punktu wyjazdu. Jak widać z opisu, to więcej na tej wycieczce znajdziecie propozycji leniwych przystanków niż samego kręcenia, więc namawiam gorąco, żeby rozłożyć tą wycieczkę na cały dzień i pokonać ją w iście ślimaczym tempie, odkrywając po swojemu wszystkie atrakcje obok których będzie przejeżdżać. A jak spodobała się Wam trasa nad Popradem, to daję ciągnie się ona od Krynicy-Zdrój do Starego Sącza, o czym przeczytacie więcej tutaj https://narowery.

AUTOR TRASY: JAROSŁAW TARAŃSKI