category-icon

SZWECJA - YSTAD - KARLSKRONA

381 km
106 h 57 min
1.1 km
YSTAD - KARLSKRONA

CHARAKTERYSTYKA TRASY

2024-06-05
YSTAD - KARLSKRONA
category-icon
381 km
1129 m
1180 m
Średni
106 h 57 min
5/6
Trasa z Ystad do Karlskorony 1 dzien - 111,86km 2 dzien - 84,2km 3 dzien - 82,76km 4 dzień - 53,39km 5 dzien - 44,03km Trasa podzielona na 4 noclegi. Wyjazd z Świnoujścia promem do Ystad. Prom startuje o 23:00 przypływa na 6 rano. Rowerem na prom dostajemy się wraz z samochodami – trzeba mieć kamizelkę odblaskową. Rower pozostawiamy w ładowni wraz z samochodami my natomiast udajemy się do kajuty. Na pokładzie są sklepy, bary, restauracje – można także płacić kartą. Rano po przypłynięciu wyjezdzamy rowerami wraz z samochodami – uwaga tu nie tylko są samochody osobowe ale w większej części obok siebie mamy samochody ciężarowe. Dzień 1 Przygodę zaczynamy w Ystad – warto pokręcić się troszkę po mieście bo jest naprawdę ładne. Następnie ruszamy w podróż łapiemy się szlaku nr 3 który prowadzi nas wzdłuż wybrzeża do Ales Stenar czyli kamienny kompleks znajdujący się w miejscowości Kåseberga. Warto tutaj zajechać. Następnie wracamy na szlak nr 3 i wzdłuż wybrzeża do Simrishamn tutaj mała przerwa. Zmienia się także szlak na nr 2. Dojeżdzamy do Kivik i od tego miasta zaczynają się podjazdy i górki – oddalamy się także od morza na miejsce noclegowe – zaznaczone na mapce. Miejsce godne polecenia – miejsce na ognisko, sa wc, dostęp do wody ze studni, oraz dwie wiaty do spania, są także ławki i stoliki. Dzień 2 Wracamy na szlak nr 2 i dojeżdżamy do Ahus tutaj opuszczamy szlak nr 2 i jedziemy już wyznaczoną wcześniej trasą. Ogólnie szlaki są bardzo dobrze oznaczone. Wyznaczoną trasą dojezdzamy do Solvesborg. Przejezdzamy przez most rowerowy wart swojej uwagi ;). Dojezdzamy do miejsca noclegowego – jest to miejsce na dziko jednak w pobliżu są ławeczki oraz wc oraz możliwość kąpieli w morzu. Dzień 3 Ruszamy wzdłuż wybrzeża raz pod górkę raz z górki ;) przejeżdżamy przez Morrum oraz Karlshman już trochę większe miasteczka. Dojezdzamy do miejsca noclegowego – miejsce dość ukryte trzeba wjechać na teren przystani. Miejsce przystosowane do noclegu – stoliki, wiata do spania, możliwość ogniska, wc na dole przy restauracji. Dzień 4 Dalej ruszamy wzdłuż wybrzeża dojedzajac Ronneby warto zajechać tutaj do parku. Następnie dlaje ruszamy w drogę dojeżdżając do Hjortahammar – cmentarzysko. Warto tutaj zajechać. Dojeżdzajac do miejsca noclegowego – miejsce na dziko jednak w pobliżu są ławki, stoły oraz WC, można kapać się w morzu jednak jest tutaj trochę glonów. Dzień 5 Została tylko podróż do Karlskorony – warto pokręcić się po mieście jest bardzo ładne. Polecam wybrać się także na wyspę Aspo – co godzine pływa tam darmowy zółty prom. Mi niestety nie udało się popłynąć przez zbliżająca się burzę. Prom do Polski odpływa o 21.00 uwaga do promu trzeba kawałek podjechać ok 10km. Obecnie port jest w przebudowie wiec rowery zostawia się na specjalnym stojaku który potem transportowany jest na statek. Ludzie wraz z bagażami zawożeni są autobusem do promu. Prom jest bardziej luksusowy niż ten na Ystad – tutaj mamy salki kinowe, pokoje relaksu, sklepy, bary restauracje. – warto wykupić kolacje w formie „szwedzkiego stołu” bardzo smaczne jedzenie polecam. W cenie biletu z kajutą mamy tutaj śniadanie. Do Polski przypływamy o 9 rano – tutaj pasażerowie wysiadają przez rękaw na rowery musimy trochę poczekać zanim wszystkie samochody wyjada z promu następnie wywozone są rowery także może to trochę potrwać. Szwecja to kraj w którym gdzie się da, tam tworzone są ścieżki rowerowe. Najczęściej asfaltowe w idealnym stanie. Kierowcy uważają na rowerzystów. Widząc go, zwalniają i przepuszczają. Trasa ta, wiedzie drogami asfaltowymi, o znikomym natężeniu ruchu, drogami i ścieżkami rowerowymi a także równymi drogami gruntowymi, żwirowymi Ja śpię w namiocie na dziko. W Szwecji nie jest to problem. Wkoło lasy i czyste jeziora. Nawet szwedzkie prawo, sprzyja takiemu sposobowi biwakowania. Istnieje tam prawo, wedle którego człowiek jest częścią natury, więc ma prawo z nią współgrać.

Komentarze