https://www.youtube.com/watch?v=oLunuOp1STg https://www.youtube.com/watch?v=Slf541i6NtM Zawsze na poczatku maja w Villa Latina niewielkim miasteczku w prowincji Frosinone we Wloszech organizowany jest festyn Fuoco San Michelle. Atmosfera typowo rodzinna, kilka straganow typowych przy takich okazjach i piosenki folkowe przy tzn zamponiach cos w typie kobzy. Dodatkowo organizowany jest wspolny nocny bieg gorski. Trasa prawie 8km ale prawie 500 m przewyzszenia. Wszystko mimo ze calkowicie darmowe dopiete na ostatni guzik, wspaniala organizacja. Bieg nie jest typowymi zawodami lecz bardziej takim wspolnym treningiem. Przed startem zapalenie ogromnego ogniska, poswiecenie go i krotka przemowa. Po zachodzie slonca wyruszamy a za nami ida zwolennicy gorskich wedrowek nico wolniejszym tempem. Uczestnikow biegu nie jest duzo, moze ze impreza odbywa sie w tygodniu, co czyni impreze bardziej intymna gdzie prawie wszyscy sie znaja z innych biegow. Na trzecim km bogato przygotowany punkt odzywczy przy ognisku jakiego trudno szukac na innych biegach. Sa oczywiscie domewe wypieki jak na innych biegach ale najlepsze sa salcicie (kielbaski) z ogniska. Do picia woda, piwo albo lokalne wino z jakiejs pobliskiej piwnicy. dalej trasa robi sie tez ciekawsza i nieco bardziej stroma. Na najwyzszym punkcie trasy maly postoj.Czekamy az dolacza do nas ostatnie osoby, nawet ci pierwsi czekaja nie ma rywalizacji. Pozniej wspolny zbieg kretymi sciezkami. Nieco nizej widac w dole plonacy ogien San Michelle. Ci z dolu pewnie tez nas widza. Waz malych swiatelek czolowek gdzies tam w ciemnych gorach. Na koniec juz po biegu na wszystkich czeka cieply posilek i piwo lub wino. Do villy Lattiny wracalem jeszcze dwa razy i nigdy nie zalowalem.
