Wybierając się na wycieczkę zwykle opracowuję trasę zwykle sam kierując się moimi zainteresowaniami a jeśli pokrywają się one z innymi, opracowanymi wcześniej trasami czy szlakami to zwykle jest to przypadek lub po prostu brak innej możliwości. Tak też było podczas obecnej wycieczki, która teoretycznie powinna mnie zaprowadzić z Włocławka do Bobrownik i z powrotem. Teoretycznie bo zwykle trzymam się ułożonego planu, choć bywa, że ulega on zmianom. Zgodnie więc z planem po starcie we Włocławku ruszyłem na Szpetal Górny przeprawiając się na drugą stronę Wisły korzystając z Mostu Marszałka Rydza-Śmigłego. W drodze do Szpetala Górnego zaplanowałem zobaczenie na włocławskim Zawiślu pomnika Obrońców Wisły w 1920 r. oraz znajdującego się w pobliżu tarasu widokowego. I jeśli pomnik nie zawiódł moich oczekiwań tak taras widokowy kompletnie zawiódł. Spodziewałem się, że będę mógł zobaczyć z niego panoramę Włocławka tymczasem w zasadzie jedyne co zobaczyłem to drzewa zasłaniające widok oraz liczne ślady wcześniejszych, zakrapianych imprez. Nie zwlekając ruszyłem więc w dalszą drogę i w Szpetalu Górnym skręciłem w ul. Leśną w stronę Nowego Witoszyna. Ul. Leśna, zgodnie z nazwą wiodła przez las do którego co jakiś czas zaglądałem, w nadziei że może znajdę jakieś grzyby. Grzybów nie znalazłem jednakże częste zaglądanie do lasu spowodowało, że straciłem sporo czasu. Ta strata czasu spowodowała, że po dotarciu do Nowego Witoszyna zrezygnowałem w tym dniu z dotarcia do Bobrownik. Strata czasu była jednak tylko jednym z powodów zarzucenia planu dotarcia do Bobrownik. Innymi powodami i to chyba bardziej istotnymi był pomimo słonecznej pogody przenikliwy chłód i porywisty, zimny wiatr sprawiający, że ręce na kierownicy grabiały. Tak więc w Nowym Witoszynie zawróciłem i jadąc przez Nowe Rumunki dotarłem do Włocławka z zamiarem zakończenia wycieczki. Zanim jednak tą wycieczkę zakończyłem, pokręciłem się trochę po Włocławku. Jedną z przyczyn tego „kręcenia” się była chęć zobaczenia trochę Włocławka, drugą natomiast przyczyną był bieg, prawdopodobnie maraton, w związku z którym część ulic była zablokowana i musiałem trochę kluczyć. Tak czy inaczej w końcu wycieczkę zakończyłem, Pomimo tego, że zakładanego celu czyli ruin zamku w Bobrownikach nie zobaczyłem, wycieczkę mimo wszystko uważałem za udaną. Trochę się poruszałem, trochę poznałem Włocławek a trochę pojeździłem i pospacerowałem po lesie. Trasa ciężka nie była, w zasadzie jedyny wymagający trochę wysiłku był podjazd pod pomnik i taras widokowy znajdujący się na włocławskim Zawiślu.
Komentarze
NA TEJ TRASIE PRZYDA CI SIĘ MAPA Z NASZEJ APLIKACJI
MAPA TURYSTYCZNA W APLIKACJI TRASEO
Kujawy - mapa atrakcji turystycznych
Krajoznawcza mapa Kujaw z zaznaczonymi najważniejszymi atrakcjami turystycznymi w postaci grafik. Mapa Kujawy to doskonała propozycja szczególnie dla turystów, którzy podróżują samochodem.