Nie mogąc usiedzieć w domu z tęsknoty za rowerem postanowiłem skorzystać z tego iż śniegu trochę nasypało i wybrałem się wreszcie na rower . Z okna na 9 pietrze wydawało się ze śniegu tak dużo nie ma ale gdy tylko wyszedłem przed blok okazało się że śniegu jednak jest sporo i będzie jechało się ciężko . No i miałem racje . Większość ścieżek i chodników biegnących przez miasto była zupełnie nie odśnieżona i praktycznie nie dało się jechać . Jakoś jednak dotarłem za miasto i tam o dziwo ścieżka rowerowa była pięknie odśnieżona więc można było trochę przyśpieszyć . Po dojechaniu do lasu znów kręciło się pedałami baaardzo ciężko a do tego dochodził zimowy spadek formy . Zjeżdżając ze ścieżki rowerowej lasem udałem się leśnymi drogami i ścieżynkami biegnącymi wokół tak zwanej górki czołgowej na której w latach świetności Huty Stalowa Wola testowany był sprzęt wojskowy . Teraz górka służy głównie ludziom zjeżdżającym z niej na dętkach , sankach itp podczas zimy . Przez las jeśli tylko się dało starałem się nie schodzić z roweru lecz miejscami pokrywa śnieżna uniemożliwiała jazdę i trzeba było prowadzić rower . Po dojechaniu do asfaltu udałem się do domu . wycieczka bardzo fajną lecz męcząca w tych warunkach i przy tej formie .