Działania mające na celu odtworzenie na terenie wyzwolonej Gdyni komunikacji miejskiej rozpoczęto od autobusów. Inicjatywę ściągnięcia w jedno miejsce rozrzuconych po całym mieście i okolicy autobusów oraz innych pojazdów podjęła niezwłocznie po oswobodzeniu prywatna firma Braci Welz, pod nazwą "Autobaza", zlokalizowana przy ul. Batorego 23. Sprowadzone na plac samochody ciężarowe i autobusy były remontowane we własnym zakresie przez przyszłych kierowców.
Zbierano również pojazdy i zespoły znajdujące się na wielkim cmentarzysku samochodów w delcie Wisły, w rejonie Sobieszewa, Stegny i Sztutowa, gdzie do dnia kapitulacji znajdowały się wielkie jednostki Wehrmachtu, bogato wyposażone w sprzęt motorowy. Po likwidacji zgrupowań wojsk niemieckich pozostały duże skupiska pojazdów, niejednokrotnie pozbawionych - oprócz paliwa - tylko takich części jak akumulator czy ogumienie. Te właśnie pozostałości sprzętu niemieckiego stanowiły swoisty magazyn części zamiennych.
Wśród wozów ściąganych z terenu, o którym wspomniano, znalazły się również autobusy piętrowe z berlińską rejestracją oraz autobusy - a właściwie naczepy autobusowe - sławne później "Bajadera", "Syrena" i "Columbina" - które zestawione z również "trofiejnymi " ciągnikami siodłowymi, jak Hanomag i Mercedes, stworzyły piękne egzemplarze pojazdów członowych o pojemności stu i więcej pasażerów.
W wyniku decyzji Zarządu Miejskiego i władz państwowych, zebrany przez "Autobazę" tabor autobusowy i pomocniczy, jak również teren, pomieszczenia biurowe i magazyn, zostały przejęte przez miasto. Utworzono Miejskie Zakłady Komunikacyjne w Gdyni, których dyrektorem został inż. Stanisław Taczanowski, zaś kierownikiem technicznym Ottokar Ammer. Podjęto energiczne działania dla uruchomienia komunikacji miejskiej, inicjując 10 lipca 1945 połączenie z Gdańskiem a następnie do Chyloni, Oksywia i Witomina.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj