Dzisiaj kilka wskazówek, jak zachować się na szlaku – mimo iż wszyscy staramy się przestrzegać podstawowych zasad, jednak czasami nawet tym najlepszym zdarzą się wpadki na gruncie etykiety górskiej. Trekking w nawet najbardziej dzikich terenach nie uprawnia nas bynajmniej do zachowań na wzór naszych dzikich przodków. Cywilizowany homo sapiens na szlaku czasami traci swoją humanitas, a tym samym przyprawia o wątpliwości dotyczące swego sapiens. Aby więc nie stracić swej twarzy, nie rób człeku, co ci się zamarzy!
Savoir-vivre na szlaku to nie tylko kwestia zachowania naszego człowieczeństwa czy troska o komfort i przyjemność wędrówki, ale i dbałość o bezpieczeństwo. Warto więc przypomnieć sobie kilka zasad zachowania się na szlaku.
- Jeżeli idziemy grupą, to tylko gęsiego. Przy czym jako pierwszy powinien iść najsłabszy uczestnik eskapady, aby do jego możliwości dostosować tempo marszu.
- Chodzimy tylko po szlakach.
- Nie hałasujemy! Hałasując, zagłuszamy potencjalne wołanie o pomoc. Poza tym głośnym zachowaniem możemy przestraszyć zwierzynę! (A potem mamy pretensje, iż w tych górach nawet kozicy nie ujrzysz – liczne przykłady tego, iż wskutek naszych harców może ona stracić życie lub zdrowie, może przytoczyć GOPR).
- Nawiązując do powyższego, zaznaczmy: nie należy niszczyć naturalnego środowiska gór (zrywać roślin, jagód, itp.), choć zapewne prawdziwy, wrażliwy na piękno przyrody turysta ma naturalną tego świadomość.
- Witamy się na szlaku – wszak każdy górołaz naszym bratem! Oczywiście i tu obowiązuje etykieta: schodzący pozdrawia wchodzącego, młodszy starszego, mężczyzna kobietę, itd.
- Udzielamy pomocy potrzebującym.
- Nie palimy ogniska! Wyjątkiem są miejsca do tego przeznaczone lub zgoda leśniczego lub strażnika (w takim wypadku trzeba jednak okopać ognisko, a na koniec dobrze je ugasić).
- Namiot rozbijamy tylko na polach biwakowych lub na terenie prywatnym za zgodą właściciela. Uszanować należy przy tym prawo innych turystów do intymności.
Nocować można i w schronisku. Kojarzy się nam ono z miłą atmosferą, ciepłem, uśmiechem, zapachem drewna i pierogów, a ponadto niezapomnianymi opowieściami czy spotkaniami. Aby tak było nadal, nie łammy panujących w nim zasad. Pamiętajmy, by:
- nie hałasować,
- pozwolić innym na odpoczynek,
- nie puszczać głośnej muzyki,
- witać i żegnać się z innymi turystami i pracownikami schroniska,
- zostawić po sobie porządek (dobrym zwyczajem zawsze było zabieranie swoich śmieci ze sobą),
- rozsądnie korzystać z sanitariatów,
- informować, dokąd wychodzimy i kiedy wrócimy (jeśli w czasie marszu postanowimy zanocować w innym miejscu, należy powiadomić o tym schronisko, w którym rzeczywiście planowaliśmy nocleg i w którym na nas czekają).
W górach nie tylko ze względu na dobre wychowanie, ale i na bezpieczeństwo oczywiście nie wolno strącać kamieni, schodzić ze szlaku, pozostawiając słabszych w tyle, nie wskazane są też popisy sprawnościowe, które niestety mogą się okazać popisem braku rozsądku.
Tak więc i na górskim szlaku szybko docenimy starania naszych babć, które z uporem wpajały niepokornym wnukom zasady kindersztuby. Zaprocentują one zapewne dobrą atmosferą i bogactwem wspomnień, pomogą także zachować twarz!
Tekst: Daria Marchewka
Opublikowano
17 lutego 2012
przez
admin