Chodź, biegaj i licz… – o krokomierzu słów kilka

Czy nigdy nie zastanawiałeś się, ile kroków zrobiłeś w ciągu dnia? Ile kilometrów mogłeś przebyć w czasie ostatniej weekendowej wycieczki? Nie frapowało cię, jakie postępy zrobiłeś w czasie codziennego joggingu? Może właśnie dla Ciebie stworzony został pedometr? Przeczytaj – i może właśnie ten wynalazek okaże się pomocny w budowaniu motywacji do podejmowania aktywności sportowej!

fot. www.sxc.hu

Pedometr, zwany też krokomierzem, już samą nazwą sugeruje, jakie jest jego przeznaczenie. To małe, zasilane na baterie przenośne urządzenie elektroniczne pomaga nam zmierzyć ilość przebytych kroków, rejestrując ruchy biodra – a to za sprawą specjalnego wahadła, które porusza się zgodnie z rytmem naszego kroku i przekazuje dane do czytnika (przy czym błąd pomiaru szacuje się na ok. 2-5%, zależnie od ukształtowania terenu – na górskich przewyższeniach może bowiem nieco wzrastać).

Miejmy na uwadze, iż zapisuje on również takie ruchy, jak skłony, czy minimalne drgania. Dlatego tak ważna jest możliwość regulacji czułości sprzętu, by nie był on nadwrażliwy na wstrząsy i nie rejestrował ich jako fikcyjnych kroków.

Do podstawowych funkcji pedometru należy pomiar nie tylko kroków, ale także czasu, dystansu, spalonych kalorii. Ponadto urządzenie to pomaga w orientacji w terenie – dzięki niemu możemy przeliczyć, po ilu metrach mamy zboczyć z danego szlaku. Jest to atut dla turystów uprawiających turystykę górską lub marsz na azymut. Dla nich też stworzono krokomierze wyposażone w wysokościomierz (umożliwiający pomiar wysokości n.p.m.), ciśnieniomierz (rejestrujący ciśnienie atmosferyczne) oraz kompas.

Niektóre mierniki kroków zostały dodatkowo wzbogacone o zegarek, pulsometr, timer, sygnał alarmowy, który będzie nas informował o przekroczeniu pewnego pożądanego przez nas dystansu, które to funkcje okazują się przydatne w czasie intensywnych treningów. Warto także pomyśleć o krokomierzu wyposażonym w pamięć, dzięki czemu mamy możliwość porównywania swoich wyników. Czasami mamy też do czynienia z modelami, które mają wyjście USB, dzięki czemu istnieje możliwość przeniesienia zarejestrowanych w pamięci krokomierza danych do komputera

W ciemności przydatna może być podświetlana tarcza, a trening uprzyjemnić może wbudowane w pedometr radio, pamiętajmy jednak, że jego słuchanie powoduje szybsze wyczerpywanie baterii.

Koniecznym warunkiem natomiast jest odporność sprzętu na warunki atmosferyczne, szczególnie gdy uprawiamy sporty terenowe i korzystamy z krokomierza przy każdej pogodzie.

Wybierając pedometr, sprawdźmy, czy interesujący nas model ma opcję ustawienia długości kroków – pozwoli ona na rozróżnienie kroku marszowego od biegu i zmniejszy prawdopodobieństwo błędu. Wiele krokomierzy zaś często mechanicznie ustawia długość kroku jako 60 cm. Wielokrotnie też należy wprowadzić dane dotyczące wagi, płci i wieku.

fot. www.sxc.hu

Mierniki kroków różnią się także sposobem montowania. Niektóre z nich mocuje się na pasku. W takim przypadku należy sprawdzić, czy zapięcie jest na tyle silne, by nie zgubić krokomierza w czasie uprawiania sportu. Najlepiej sprawdzają się te przymocowane na wysokości linii bioder. Powinny one dobrze przylegać do ciała, by nie gubić pomiaru. Mamy do dyspozycji również przypominające zegarek pedometry na rękę. Za te ostatnie przyjdzie nam zapłacić więcej ze względu na to, iż wyposażono je w wiele dodatkowych funkcji.

W ich produkcji specjalizują się takie firmy jak Casio czy Canyon. Możemy zakupić też pedometry następujących marek: Garmin, Polar, Geonaute czy Forecaster (przy czym ten ostatni należy do najtańszych – dobry na początek, zadowalający mało wymagających użytkowników).  Jeśli liczymy się z pieniędzmi, możemy zakupić krokomierz już za 20 zł, choć jego jakość niekoniecznie będzie najlepsza. Nie zawsze jednak istnieje potrzeba ponoszenia wydatku związanego ze sprzętem z wyższej półki, który może kosztować nawet 300-500 zł.

Zważmy, iż tylko dobrze przemyślany zakup krokomierza może usprawnić nasze treningi i stać się dobrym kompanem na każdą sportową przygodę!

Daria Marchewka