O żelaznej kurtynie słyszał każdy. To właśnie ona podzieliła kontynent europejski na dwie części – zachodnią, wolną od wpływów komunistycznych oraz wschodnią, pozostającą w ich zasięgu. Określenie trafnie opisywało sytuację społeczno-polityczną w Europie i rzeczywiście stanowiło granicę dwóch światów. Od niedawna tę właśnie granicę można przemierzyć na rowerze – od jej północnego do południowego końca – a wszystko za sprawą Szlaku Żelaznej Kurtyny (Iron Curtain Trail).
Koncepcja utworzenia takiej trasy powstała w 2010 roku, do tej pory wiele już udało się zdziałać, jednakże całość szlaku zostanie ukończona dopiero za kilka lat. Początek szlaku znajduje się w miejscu, gdzie Rosja graniczy z Norwegią, natomiast jego koniec – nad Morzem Czarnym (przy granicy Bułgarii i Grecji). Polski fragment szlaku biegnie wybrzeżem Bałtyku i został przygotowany w taki sposób, aby rowerzyści mogli dotrzeć do miejsc związanych z Solidarnością oraz upamiętniających polski wkład w obalenie komunizmu.
Szlak ten to jednak nie tylko historia – mnóstwo atrakcji znajdą dla siebie także miłośnicy przyrody. Trasa biegnie bowiem urokliwym polskim wybrzeżem, pełnym wydm, jezior, malowniczych promenad i iglastych zagajników. Po drodze odwiedzić można także wiele urokliwych miast, małych miasteczek i wsi. Nie zabraknie typowych atrakcji turystycznych, jak zamki, latarnie morskie, kamieniczki czy punkty obronne z czasów wojennych.
Szlak Żelaznej Kurtyny należy do europejskiej sieci rowerowej EuroVelo i w tej nomenklaturze nosi nazwę EuroVelo 13. W tym przypadku trzynastka na pewno nie będzie pechowa, a przeszczęśliwi będą ci, którym uda się przemierzyć ten szlak w całości! Albo chociaż w tym niewielkim, polskim fragmencie, który przedstawiamy poniżej:
Opublikowano 25 października 2016 przez admin