Trasę do Częstochowy rozpocząłem wczesnym słonecznym rankiem.
Plan był taki, że muszę pokonać ten odcinek w jeden dzień. Na początek mało ruchliwymi drogami udałem się do Szczekocina. Następnie pojechałem drogą wojewódzką 46, w połowie kiepskiej jakości. Po drodze po lewej stronie widać ruiny Zamku w Olsztynie.
Z minuty na minutę robiło się gorąco. (w szczycie ponad 30 stopni). W Częstochowie byłem na 11. Ale aby dojechać do centrum od strony Olsztyna, należy poświęcić sporo czasu. Na Jasną Górę dotarłem przed południem. Po godzinnym zwiedzaniu sanktuarium obrałem kierunek na Olsztyn.
W Olsztynie zrobiłem sobie przerwę na obiad w Barze Leśnym, co weekend obleganym przez rowerzystów z nadzieją na szybki i dobry obiad. Po godzinie czekania doczekałem się przypalonego schabowego z frytkami, po którym myślałem, że nie pojadę dalej. Obrałem kierunek na Mirów. Bardzo malownicza trasa, ale wyczerpująca z uwagi na kilka stromych podjazdów.
W Bobowicach można zobaczyć bajeczny zamek.
Po małym odpoczynku czas nadszedł na powrót do domu.
Dane z Garmina Edge 1000
Średnia prędkość 26.1 km/h
Maksymalna prędkość 49.48 km/h
Czas przejazdu 9 godzin 16 minut
Kalorie 7362
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj