Pomysł trasy powstał około miesiąca po zdobyciu Diablaka na początku maja tego roku, gdy zobaczyłem zdjęcie wodospadu na Mosornym Potoku na profilu znajomego mojej dziewczyny. Wycieczka miała obejmować najciekawsze miejsca w Paśmie Babiogórskim i okolicach. Zbierałem się do tego bardzo długo, ale w końcu udało się zrealizować plan w ostatni weekend września.
Pobudka o 5 rano, aby przygotować się na wyprawę i dotrzeć na dworzec autobusowy (Kraków) by złapać pierwszy bus do Zawoi. Po 2 godzinach jazdy dotarłem na start (8:30) - Zawoja Widły. Idąc wzdłuż żółtego szlaku dotarłem do skraju lasu, na nieszczęście zboczyłem ze szlaku, co kosztowało mnie 30minutami dodatkowego spaceru. Gdy już powróciłem na wyznaczoną trasę, wszedłem na czarny szlak, który prowadzi do Przełęczy Jałowieckiej (1117m npm). Następnie skierowałem się do pierwszego celu trasy, którym była Mała Babia Góra. Tam zaczerpnąłem kilka łyków świeżego powietrza, by rozpocząć zejście do schroniska Markowe Szczawiny. W tym miejscu postanowiłem zrobić dłuższy odpoczynek i nabrać mocy przed najtrudniejszym, a zarazem najciekawszym etapem wędrówki - wspinaczka na Diablak żółtym szlakiem, zwanym Percią Akademików. Szybkie zdobywanie wysokości, półki skalne, pionowe podejścia, drabiny, łańcuchy i malownicze widoki to elementy, które można napotkać na szlaku. Jednak słowa nie opisują tego co można zobaczyć i przeżyć wchodząc Percią. Po wyczerpującym podejściu nadszedł czas na odpoczynek i podziwianie okolicy z Babiej Góry (1725m npm). Kolejny etap to zejście do Przełęczy Krowiarki i łagodne podejście na Cyl Hali Śmietanowej (1298m npm). Ze wzniesienia kierujemy się najpierw żółtym szlakiem, a następnie niebieskim, by dotrzeć do malowniczego Wodospadu na Mosornym Potoku. Potem zostaje nam już tylko zejście przez Mosorne do Zawoi (17:30).
Podsumowanie:
- dystans 33km,
- czas 9h.
Problemy techniczne:
Tuż przed Małą Babią telefon odmówił posłuszeństwa wyświetlając komunikat "karta SIM nieaktywna", co zmusiło mnie do restartu telefonu, a zarazem stracenia ciągłości śladu GPS. Kolejnym problemem okazała się wyczerpana bateria. Telefon wyłączył się w połowie drogi między Krowiarkami, a Halą Śmietanową. Na szczęście trasa zapisała się automatycznie.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj