Tym razem dwudniowa wyprawa o długości 260 km do źródeł Łyny. Czemu źródła Łyny? Otóż źródlisko to charakteryzuje się występowaniem tam rzadkich procesów geomorfologicznych na niżu polskim. Ale od początku.
Piewrwsza części trasa wiodła z Malborka, przez Mikołajki Pomorskie, Przezmark do Morąga. Piękne Powiśle i historyczne Prusy Górne. Opuszczone pałace, ruiny zamków, zapomniane aleje wysadzane lipami, linie kolejowe bez torów. I zalegająca senna atmosfera... Nocleg wypadł na 120 km, tuż za Morągiem w sosnowym lasku wolnym od komarów ????.
Następny dzień do jazda przez Garb Lubawski, trzymając się wododziału Wisły i Pregoły. Jechałem blisko źródeł Drwęcy, która zasila Wisłę, a Łyna zaś zasila Pregołę (rzeka w obwodzie Kaliningradzkim). Teren pięknie pofałdowany młodoglacjalnie. Pagórki, pagóreczki po horyzont... ????
I wreszcie źródliska Łyny.
Źródła Łyny znajdują się głębokim jarze, który powstał min. w wyniku erozji wstecznej (proces charakterystyczny dla rejonów górskich). Woda przenikając z warstw sandrowych w wyniku sufozji powoduje wypłukiwanie gruntu tworząc leje źródliskowe. Te zaś wcinają się w zbocza powodując ich cofanie się. Procesy te są charakterystyczne raczej dla terenów górskich, co czyni je unikatowe na niżu. Źródliska efektywnie zasilają potok, tak iż po 1 km mamy do czynienia z całkiem sporym ciekiem wodnym. I wzdłuż tego cieku, a zaraz i sporej rzeki wiedzie dalsza część trasy do Olsztyna. "Łynostrada" prowadzi szutrami przez lasy, od czasu do czasu przecinając rzekę, aż do Starego Miasta w Olsztynie. I tak mija kolejne 140 km.
Trasa wymagająca. Mało uczęszczane drogi leśne i polne, bruki nie ułatwiają życia rowerowego. Pomiędzy nimi są i odcinki asfaltowe dające możliwość chwili odpoczynku i złapania kilometrów.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj