Plan był inny ale już w przeddzień przy kupnie biletu na pociąg okazało się że z Węgierskiej Górki do Zwardonia kursuje komunikacja zastępcza i nie mogłem online kupić biletu na rower na ten odcinek. Chciałem przejechać całą trasę Velo Soła ale w związku z tym zrezygnowałem i zacząłem z Węgierskiej Górki. Na odcinku do początkowego punktu trasy nad Jeziorem Żywieckim jechało się bardzo przyjemnie. Nawierzchnia w większości asfalt ale są też odcinki szutrowe oraz jeden polną ścieżką ale bardzo malowniczą. Częściej jedzie się wydzieloną drogą rowerową ale są też odcinki lokalnych dróg ogólnodostępnych. Muszę się wybrać jeszcze raz na całość Velo Soły z Rajczy. Po zakończeniu przejazdy super oznakowanego szlaku wymyśliłem że podjadę na Żar. Dalsza trasa miała prowadzić przez Kęty a tu znowu tablica że za dwa kilometry zakaz ruchu. Nie chciałem ładować się w roboty drogowe więc pojechałem do Bielska przez Przegibek. Zaliczyłem zatem drugi podjazd. Dalsza trasa to już jak najkrótszą drogą w stronę domu.
Skomentuj