Pierwszy popas na 2-u dniowym spływie, na małej polance wiata i stoliki, słońce pai niemiłosiernie więc chowamy się w cieniu i korzystamy z kąpieli w orzeźwiającej wodzie jeziora, a także uzupełniamy energię na małym popasie
Start przygody z Traventure.pl czyli 2-dniowy spływ kajakowy rzeką Wel, zaczynamy przy jednym z pomostów we wsi Tarczyny i wypływamy na spokojne jeziorko
Urokliwa wieś Koty tu trafiliśmy na coroczny festiwal rzeczno bagienny były koncerty różne kramiki i wioska Indian leśnych
Tu miał być koniec pierwszego dnia i powrót do naszego hotelu Zakątek, który jest niedaleko, i który polecam za ciche miejsce na uboczy świetne jedzenie i przemiłą obsługę. Jednak po bardzo łatwym odcinku rzeki wszystkim było mało i postanowiliśmy dopłynąć do Lidzbarka Welskiego by potrenować przed dniem jutrzejszym przeprawy pod i nad zwalonymi drzewami oraz atrakcyjne spływy przez bystrza na Welu, które dają trochę adrenaliny
Urokliwy Hotelik z pięknym ogrodem a w nim Bania i Sauna, oraz masaże, przepyszne jedzenie i obsługa, właścicielka Pani Ewa zadba o wszystko łącznie ze skompilowanymi dietami gości i uraczy pysznymi deserami. Dużo miejsca do odpoczynku: hamaki w lasku, altany, leżaki, ładne czyściutkie pokoiki, miejsca na ognisko i na grill, badminton
po łatwym odcinku 17 km zaczęła się zabawa i sprawdzanie naszych umiejętności w manewrowaniu kajakiem, liczne powalone drzewa wymuszały raz porządny rozpęd by przebić się górą, innym razem ostre hamowanie i nurkowanie do wewnątrz kajaka by prześliznąć się pod pniem, całosci dopełniały bystrza które gwałtownie przyspieszały i zalewały nas wodą
Wszyscy zmęczeni po blisko 8 godzinnym spływie w upalnym słońcu i po ekscytujących i trudnych przeprawach wychodzimy na brzeg i czekamy na transport do hotelu. obyło się bez wywrotek i kąpieli poza tymi planowanymi w jeziorkach
po wieczornej integracji dzień wcześniej wszyscy powoli się rozkręcamy i rozkoszujemy wspaniała pogodą i widokami
Jezioro Grądy z którego wystartowaliśmy jest długie z licznymi wąskimi przesmykami, po nich wpływamy wreszcie w koryto rzeki początkowo szerokie
po chwili koryto się zwęza i wpływamy do lasu, który raczy nas chłodniejszym cieniem, gdyż słońce pali ostro, to jak narazie najgoętszy weekend tego roku :D
Niedaleko wsi Koszelewki przepływamy pod pierwszym na naszej trasie mostem, a będzie ich sporo ;)
Rzeka wije się spokojnie pośród lasów, które zachwycają swym widokiem
Na jeziorzez Zakrocza łąpiemy piuerwsze opalenizny korzystając z pocżatku gorącego lata
Hotel umila czas swoim gościom przez relaks i piękne otoczenie
Skomentuj