"Frombork leży na północnym krańcu Wysoczyzny Elbląskiej, na wschodnim jej skrawku. Na północy rozciąga się ciemna i wciąż lekko wzburzona toń Zalewu Wiślanego, z widoczną na horyzoncie czarną smugą Mierzei Wiślanej i jej uroczym kurortem - Krynicą Morską. Od południa, jakby za plecami, wspiera się Frombork o Wzgórze Elbląskie, falistą równinę morenową, pociętą malowniczymi wąwozami, tu i ówdzie porośniętymi mieszanym lasem".
"Wedle starej tradycji, na wzgórzu, gdzie wznosi się obecnie monumentalna budowla otoczona murami obronnymi, znajdował się kiedyś skromny gródek. Wzgórze i gródek otrzymał w drodze darowizny pierwszy biskup warmiński, Anzelm, i do drewnianego kościółka postawionego na wzgórzu przeniósł on kapitułę warmińską z Braniewa, gdzie z powodu częstych powstań Prusów groziło jej nieustanne niebezpieczeństwo".
"[...] szczątki kostne wywieźli do Królewca, gdzie później zostały pochowane. Ekspertyzy niemieckich uczonych nie zostały, niestety, nigdzie opublikowane, ale przez jakiś czas przewodnicy po królewskim zamku mówili zwiedzającym, że zwłoki słynnego astronoma są pochowane w Królewcu. A prawda jest taka, panie dyrektorze, że zwłoki astronoma znajdują się nadal we Fromborku".
"Ale jeśli założyć, że chodziło o kurię położoną najbliżej na zachód od wieży kopernikowskiej, to w grę wchodzi kuria św. Stanisława. Badania historyków potwierdziły tę ostatnią hipotezę. Wedle odnalezionych ostatnio dokumentów kanonią zewnętrzną należącą do Kopernika była kuria św. Stanisława. Obecnie* jest tu schronisko PTTK, gdzie mieszkam wraz z Cagliostrem, jego zaskrońcem, dwiema myszkami i królikiem".
*schronisko PTTK już nie istnieje w tym miejscu
"Lecz oto i warownia fromborska. Wysokie, czerwonobrunatne mury z zębami strzelnic, potężne wieżyce obronne, bramy z kratownicami".
"[...] wabią swym widokiem dwie potężne baszty. Pierwsza - w południowo-zachodnim narożu - to dzwonnica. W swej dolnej kondygnacji jest ona późnogotyckim, ośmiobocznym bastionem o murach siedmiometrowej grubości. Nazywają ją "oktagonem". Wzniesiono ją niegdyś jako pomieszczenie dla dział fortecznych".
"- [...] Powiedziałem, że nie wiadomo, czy w tej wieży mieszkał i tworzył Mikołaj Kopernik.
- Co pan opowiada? Oglądałam obraz Jana Matejki, na którym widać właśnie Mikołaja Kopernika siedzącego na wieży i patrzącego w gwiazdy.
- Jan Matejko oparł anegdotę swojego obrazu na tradycji ustnej. A jakże inaczej lud mógł sobie wyobrazić astronoma, jak nie siedzącego na wieży i spoglądającego w gwiazdy?".
"Wzniesiono ją - jak już wspomniałem - w latach tysiąc trzysta dwadzieścia dziewięć - tysiąc trzysta osiemdziesiąt osiem, a więc budowa trwała przeszło pół wieku. Jest ogromna, monumentalna, stanowi tak rozpowszechniony na Pomorzy typ hali trójnawowej ze sklepieniem gwiaździstym. Bryła świątyni, jej ażurowe szczyty oraz narożne wieżyczki - świadczą o wpływie flamandzkiego gotyku. Do katedry wchodzi się przez dwa bogato rzeźbione portale kamienne".
źródło zdjęcia: https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Frombork_-_katedra_Wniebowzi%C4%99cia_NMP_i_%C5%9Bw._Andrzeja_(widok_od_frontu).jpg
"Opuszczałem katedrę pełen różnorakich myśli. Słyszałem wciąż fragmenty granej na organach fugi Bacha. Głos organów uderzał w stropy katedry i opadał w dół potężnymi akordami. Przytłaczał mnie ten dźwięk i rozpraszał myśli".
źródło zdjęcia: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bazylika_archikatedralna_Wniebowzi%C4%99cia_Naj%C5%9Bwi%C4%99tszej_Maryi_Panny_i_%C5%9Bw._Andrzeja_we_Fromborku#/media/Plik:Frombork_cathedral_organs.JPG
"Dziedziniec wokół kościoła jest duży, rosną na nim stare wiekowe drzewa, przeważnie dęby. Kiedyś wzdłuż murów obronnych zbudowane były kurie, to jest mieszkania dla kanoników, albowiem wedle przepisów kościelnych każdy kanonik we Fromborku, a było ich szesnastu, musiał mieć jedno mieszkanie wewnątrz warowni, a drugie za murami, co brzmiało po łacinie: curia intra muros i curia extra muros".
źródło zdjęcia: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bazylika_archikatedralna_Wniebowzi%C4%99cia_Naj%C5%9Bwi%C4%99tszej_Maryi_Panny_i_%C5%9Bw._Andrzeja_we_Fromborku#/media/Plik:Frauenburger_Dom_2010.jpg
"W tysiąc trzysta dwudziestym dziewiątym roku przystąpiono do budowy warowni i murowanego kościoła. Miejsce było sposobne, wzgórze miało urwiste, strome brzegi, otaczały je jary. A gdy wzniesiono potężne mury obronne, wykopano głębokie fosy nad którymi przerzucono mosty zwodzone, kościół katedralny stał się nie lada jaką warownią".
"I znowu pochylone krzyże na rozstajach, kapliczki madonny. Jesteś już na Warmii, której ludność polska była katolicką. Lecz czy to takie ważne , jaką religię wyznawali ludzi zamieszkujący te ziemie? Tak, to ważne. Bo w tym między innymi kryje się zagadka ich odrębności. To ważne przede wszystkim dla ciebie, wędrowcze. Dla twojego sposobu myślenia i postępowania".
"Baśka poprowadził nas na ulicę Starą, znajdującą się w pobliżu dawnego klasztoru Antoninów. Przed malutkim domkiem na ławeczce, obok klombu z maciejką siedział pan Dąbrowski".
"Co innego Kopernik, proszę pana. Odważył się powiedzieć coś, o czym cały ówczesny świat mniemał zupełnie inaczej. Powiedział, że Ziemia kręci się wokół Słońca. I tego genialnego odkrycia dokonał nie w jakichś słynnych obserwatoriach na słynnych ówczesnych uniwersytetach, w stolicach ówczesnej wiedzy, ale w maleńkim Fromborku, o którym mówiono, że leży na końcu świata".
Fromborska przystań nie jest duża. Składa się z szerokiego obmurowanego basenu, gdzie właśnie kołysało się na falach kilka motorówek, jachtów i łodzi rybackich. Z przystani wbijała się w wody zalewu dość długa ostroga betonowego falochronu, osłaniającego basen. Na końcu falochronu świeciła maleńka latarnia. Tu przybijały jachty i statki żeglugi gdańskiej".
"Dookoła nas słyszało się tylko jednostajny szmer fal uderzających w falochron i rozpryskujących się o jego betonowy próg. Dopiero po dziesięciu minutach usłyszałem od strony morza głuchy warkot motoru. Potem zobaczyłem światła rybackiej łodzi motorowej, która, kołysząc się na falach, przybliżała się do fromborskiego portu".
"Nad Zalewem Wiślanym zachodziło słońce. Czerwona kula kryła się za lasy porastające fromborskie wzgórza, które od zachodu zamykały horyzont i wchodziły w wody zalewu. Po rozfalowanej toni rozpływała się struga amarantowego blasku, białe mewy przysiadły na czubkach fal i kołysały się na nich jak na huśtawkach. Wzdłuż mierzei pływał biały statek pasażerski i z daleka przypominał ogromnego łabędzia, który ukrył głowę pod skrzydło".
" - I o tych wszystkich sprawach chce pan napisać w przewodniku? Czy to nie znudzi turystów?
- Nie sądzę - odrzekłem. - Wydaje mi się, że warto zwrócić uwagę, przede wszystkim młodzieży, jak interesującą i pasjonującą rzeczą są badania naukowe, na przykład historyczne. Wydaje się przecież, że nie ma nic bardziej nudnego, jak grzebanie w starych szpargałach. A tu okazuje się, że co krok to zagadka. Gdyby pan wiedział, jak bardzo praca historyka przypomina pracę detektywa. W jaki sposób zestawia on poszczególne fakty i dokumenty o najróżniejszej treści, aby wreszcie ujawnić i udowodnić prawdę [...]".
*tablica miejsc opisanych w powieści powstała z inicjatywy Grupy Miłośników Przygody im. Pana Samochodzika "Z przygodą na ty"
Skomentuj