Druga wizyta na Szatanie, jednak tym razem przejście granią na południe. Początek dnia bezchmurny, jednak prognozy nie były optymistyczne, gdyż po południu zapowiadano burze.
Na początek dojście żółtym szlakiem przez Wodospad Skok w okolice Koziego Stawu, a tam skręcamy w prawo kierując się widoczną ścieżką na Szatana. W jednym miejscu pojawił się płat śniegu, który trzeba było przejść przodem do niego żeby nie zlecieć. Dalej już ścieżka sucha. Docieramy żlebem na wierzchołek południowy potem zaliczamy północny. Chwila na jedzenie i foki i czas ruszać na południe. Początek ściśle granią do Pośredniej Baszty. Dalej omijamy grań, żeby przyspieszyć wycieczkę bo zaczęły docierać chmury, z których mogło coś spaść. Docieramy na Małą Basztę by potem łatwą granią dojść do Skrajnej Baszty. Na niej chwila odpoczynku i wracamy na przełęcz z której schodzimy żlebem w okolice Wodospadu Skok. Dalej powrót żółtym szlakiem.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj