Start spływu w miejscu gdzie kanał rozwidla się ze starorzeczem Wdy. Popularnie nazywane jest to miejsce Górskimi Mostami, bo blisko stąd do wsi Górki.
Sekwencja powalonych drzew. Jest ich około 10 sztuk. Powoli bez problemu przecisnęliśmy się między gałęziami, które miejscami są poprzycinane żeby łatwiej się płynęło.
To miejsce, w którym możliwa jest przenoska na rzekę Wdę, bo między rzeką, a kanałem jest zaledwie około 200m. Korzystaliśmy już z tego rozwiązania podczas innej wyprawy, gdy płynęliśmy z Czarnej Wody do Borska pod prąd. Skorzystaliśmy z tej przenoski żeby ułatwić sobie i pominąć szybkie i płytkie meandry w okolicach Górskich Mostów na Wdzie.
Było głośno tzn. , że była otwarta do nawadniania łąk.
Śluza na kanale na drodze do Wojtala.
Linia kolejowa na wysokości Wojtala
Most drogowy. Stad blisko do wioski Leśna Huta.
To stary i sprawdzony sposób na oczyszczanie ścieków z zakładów przetwórstwa drzewnego w Czarnej Wodzie. Czy jest wystarczający w obecnych czasach i przy ówczesnej technologii? Mamy nadzieję, że tak jest. Płyniemy dalej.
W następnym zbiorniku już czystsza Woda
Dość trudna do przepłynięcia. W kajaku lub kanu trzeba się położyć.
Bardzo ciekawa konstrukcja stalowa pieszej kładki. Zdaje się, że nie jest używana, bo nie ma na niej desek drewnianych, które stanowiłyby chodnik. Stąd 3 minuty do mety spływu na Kanale Wdy.
Most drogowy w okolicy Cegielni.
Tak wygląda pierwsza część kanału na odcinku kilku kilometrów
Wiatr wyjątkowo wiał w twarz. Kierunek wiatru też wyjątkowy - południowy
Ośrodek rekreacyjny w Bąku bezpośrednio dostępny nad kanałem. Myślę, ze można tu wygodnie zanocować.
Przystań kajakowa na terenie dobrze zorganizowanego Centrum Sportu w Bąku
Skomentuj