Etap dziewiąty, a własciwie 1/2 dziewiątego. Ze wzgledu na konieczość czekania na zespół asekuracyjny, powoli czołgam się tylko do Morskiego Oka.
Po drodze oczywiscie do pokonania bramki wejsciowe do TPN. Nikt nie wie gdzie w przepisach można znależć zakaz wnoszenia roweru do TPN. Wiec po stwierdzeniu, że jak znajdą, to jestem do dyspozycji w schronisku nad Morskim Okiem, ruszam prowadząc rower pod górę :). Ktoś tam próbował coś do mnie jeszcze krzyczeć, ale już nie zwracałem uwagi. Nikt mnie nie szukał, nikt nie gonił. Pełna kultura.
W schronisku mało już ludzi, jak to zwykle koło 20:00, tylko słoneczko rozpalało szczyty...
(Wiecej zdjęć tu : https://goo.gl/photos/ukVKeGqFUSHGvAd38 )
Skomentuj