W końcu nastała prawdziwa wiosenna pogoda i poza tym, że świeciło słońce słupek na termometrze wyraźnie się podniósł. Dzięki temu odrzuciłem cieplejsze ubrania i już w krótkich spodniach ruszyłem na kolejną wycieczkę. Tym razem moją wycieczką objęte zostały tereny znajdujące się na północnym wschodzie i na wschodzie od Krakowa. Tradycyjnie trasa wycieczki została wyznaczona tak aby znajdowały się na niej interesujące mnie obiekty czyli dworki, pałace, zabytkowe kościoły. W zdecydowanej większości istniała możliwość zobaczenia bez przeszkód interesujących mnie obiektów, były jednak niestety wyjątki. Pierwszym wyjątkiem był dworek Jana Matejki w Boleniu. Dworek słabo widoczny zza ogrodzenia i zieleni, aby go zobaczyć wypadałoby wynająć w nim pokój bo takie usługi są w nim oferowane. Drugim obiektem był dwór w Michałowicach. Ten to już zupełnie nie jest dostępny i na dobrą sprawę najlepszy widok na niego jest z serpentyn w Michałowicach jednak jest to duża odległość wynosząca nawet kilkaset metrów. Trzecim wyjątkiem był Pałac Wodzickich w Kościelnikach ale na niego można było wprawdzie z oddali i zza ogrodzenia ale popatrzyć. W pozostałych przypadkach obiekty były już zdecydowanie bardziej dostępne. Trasa wycieczki początkowo była dość pagórkowata jednak w miarę jej pokonywania stawała się bardziej płaska, zwłaszcza w drugiej połowie, od Czulic. Wprawdzie zdarzały się jeszcze podjazdy i to niektóre dość strome jednak było ich zdecydowanie mniej niż w pierwszej części wycieczki. Co może cieszyć to zauważyłem pewne prace remontowe w mijanych dworkach. Dotyczyło to dworków w Karniowie, Ruszczy, Wadowie i w Krzeszowicach. Niestety nie widać aby trwały jakieś prace przy dworkach w Baranówce, Czulicach i pałacu w Kościelnikach a niestety widać, że prace remontowe by się tam przydały. Pozostaje mieć nadzieję, że podczas następnych wycieczek uda mi się zobaczyć jakiś postęp.
Skomentuj