Może niektórych rozczaruję ale nie jest to forma pielgrzymki rowerowej po Żuławach. Celem wyprawy był oczywiście zamek w Malborku, który dla mnie był jest i będzie jednym z najpiękniejszych zamków w Polsce. Mieszkając w Krynicy Morskiej zastanawiałem się jak rozwiązać ten problem. One way raczej nie wchodził w rachubę. Z pomocą przyszedł niejaki jacek1400 ze swoim projektem nr 68072. Dlaczego nie. Jacka projekt dojrzewał w mojej głowie dwa dni Trasę lekko pozmieniałem pod swoje potrzeby. Krajobraz na Żuławach nie jest zbyt zmienny. Wszędzie olbrzymie gospodarstwa rolne, wiatraki i wierzby. A tu co parę kilometrów mamy jakąś perełkę architektury, która wynagradza nas za trud pedałowania i daje zachętę do dalszej jazdy. W mojej przygodzie nie chodzi o badanie historii tego obszaru ale o impresje, o nasycenie oczu pejzażami sennych wsi przez ich najstarsze obiekty budowlane.
Rower: zdecydowanie trekingowy lub crossowy bo choć trasa przebiega tylko w 10 % po drogach polnych to są to jednak elementy kluczowe. Były zalety czas na
wady. To niewątpliwie 6 km odcinek pomiędzy Gnojewem a Malborkiem wzdłuż drogi S22. Ale czy to rzeczywiście wada nie do pokonania. Nikt nie lubi jeździć po drogach po których pędzą TIRy ale wg mnie na 100 km trasę nie wybieramy się jak na rodzinną przejażdżkę. Widzę tu wytrawnych kolarzy, którzy mają doświadczenie w takich wypadkach. I druga sprawa wzdłuż drogi s22 biegnie utwardzone pobocze z którym rower crossowy radzi sobie bez problemu.
Ocena końcowa: Trasę oceniam bardzo wysoko bo w monotonnym krajobrazie mamy zabawę z odkrywaniem perełek architektury no i oczywiście zamek w Malborku, który niewątpliwie stanowi olbrzymią wisienkę na żuławskim torcie.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj