Na mapie nie są zaznaczone drogi przez las Kyndra, w rzeczywistości jest ich sporo.
Teren dosyć pofałdowany, chwilami męcząca droga.
Okolica i samo miasto (z całym szacunkiem dla jego mieszkańców) - nic szczególnego z turystycznego punktu widzenia, zwłaszcza mojego, brak obiektów mających więcej niż 600 lat. Poza tym widać dewastację, jaką uczyniło pół wieku bolszewizmu, ze "zdroju" została już tylko nazwa. Ponadto jest to jedno z kilku śląskich miast, które naprawdę umiera. Zlikwidowano (słusznie czy nie, nie wnikam) kopalnie, a ludziom nie dano żadnej alternatywy. Jak to Balcerowicz, radźcie sobie sami, a jak nie umiecie, to wasza wina że debile jesteście.
Poza tym przy takiej przedwiosennej, czy raczej jeszcze pozimowej pogodzie nic nie wygląda jakoś szczególnie atrakcyjnie.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj