W końcu zdecydowałem się na przejście niebieskiego szlaku granicznego z Krawcowa na Wielką Rycerzową. Szlak dość wymagający, z licznymi stromymi podejściami i zejściami.
Wycieczkę rozpoczynamy w Soblówce (duży parking), szlakiem żółtym w kierunku Glinki. Z Glinki dalej podążamy szlakiem żółtym do bacówki pod Krawcowym Wierchem. Na tym etapie czeka nas pierwsze ostrzejsze podejście drogą aż do końca domów, potem jest już całkiem przyjemnie. W bacówce możemy odpocząć po pierwszych trudach.
Z bacówki ruszamy przez halę do szlaku niebieskiego (słowacki graniczny). Tu zaczyna się nasza prawdziwa przygoda. Zejście do przełęczy Glinka jest jeszcze całkiem przyjemne, ale już od przełęczy mamy pierwsze ostrzejsze podejście. Szlak dalej idzie grzbietem aż do Jaworzyny, z której mamy pierwsze bardzo ostre zejście. Kolejne podejście długie i ostre wyprowadzi nas na szczyt Oszust, z którego mamy dojść karkołomne zejście. Po takiej rozrywce chce się już odpocząć, ale szlak prowadzi nas do ostatniej atrakcji: zejścia do przełęczy Przysłop. Gdy się do niej zbliżamy, wygląda, jakby się dochodziło do punktu widokowego. A potem jest krótkie ale bardzo ostre zejście. Z przełęczy możemy zejść z powrotem do Soblówki szlakiem zielonym. Idąc dalej niebieskim, wchodzimy dojść długim i stromym miejscami podejściem na Wielką Rycerzową.
Teraz to już tylko krótki spacer w dół do Bacówki na Rycerzowej, gdzie możemy odpocząć przed dalszym marszem .
Z Bacówki ruszamy szlakiem czerwonym przez Małą Rycerzową do Mładej Hory, tam znów wchodzimy na szlak niebieski, tym razem już polski. To nasz ostatni wysiłek na trasie. Z Mładej Hory jest zejście do Doliny Danielki i ostatnie podejście na przełęcz Kotarz. Teraz zostaje nam już tylko zejście do Soblówki.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj