Ostatni dzień naszego pobytu w Barcelonie.
Po śniadaniu trzeba było wymeldować się z pokoju hotelowego, a mając bardzo dużo czasu do odjazdu autobusu który miał nas zawieść na lotnisko udaliśmy się na dworzec autobusowy, gdzie zostawiliśmy w schowkach bagaże i ruszyliśmy jeszcze raz pospacerować po mieście. Idąc spacerkiem, trochę bez celu dotarliśmy do brzegu morza gdzie uskuteczniliśmy moczenie nóg... co było o tyle atrakcyjne, że robione 23 stycznia :) w temperaturze 21 stopni w cieniu. Potem powolnym krokiem wróciliśmy do dworca autobusowego.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj