Jeżdżąc po okolicach Wilkowic, już od dawna intrygowała mnie zaznaczona na mapie - Skała Czarownic. Dojście do niej możliwe jest tylko czarnym szlakiem pieszym, dlatego czarno widziałem możliwość wjechania na nią rowerem :)
W końcu ciekawość zwyciężyła i dzisiaj podjąłem próbę zdobycia tajemniczej skały.
I chociaż od głównej drogi do magicznego miejsca jest tylko półtora kilometra, to tak jak się spodziewałem nie było łatwo. Początkowo jedzie się dobrze po twardej, ziemnej z domieszką kamieni nawierzchni, a im dalej tym bardziej stromo i kamieniście. Miejscami musiałem wpychać rower pod górę.
Zjazd okazał się jednak trudniejszy niż podjazd. Ścieżka pokryta jest liśćmi, które maskują przeszkody jakie czyhają na koła naszych rowerów :) Nietrudno o wywrotkę.
Ze Skałą Czarownic wiąże się kilka legend i podań, ja jednak nic dziwnego tam nie zaobserwowałem. Może po zmroku będzie ciekawiej :)
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj