W Sokołowsku melduje się zaraz po świcie . Auto zostawiam na parkingu w centrum miasta , o tej porze roku nie ma tu problemu z miejscami . Jest trochę zimno i mgła . Szlak zaczyna się 100 metrów dalej . Ruszam w kierunku Stożka . Kilka minut i robi się cieplej . Dodatkowo mgła pozostaje w dolinie i widoki są przecudne . Szczyt Stożka osiągam dość szybko . Spoglądam na zamglony Unisław i wyłaniające z mgieł pasmo Lesistej . Wchodziło się dobrze , ale zejście jest bardziej niż problematyczne . Stromo i jeszcze ślisko . W Unisławiu znowu mgła i zimno . Po kilkuset metrach znowu pnę się w stronę Bukowca . Po drodze przepiękny widok na chwile temu zdobyty Stożek. Na łące jest mokro , szybko przemakają mi buty .
Podejście pod Bukowiec znowu daje popalić , ale potem już trawersuje zbocze prawie do schr. Andrzejówka . Tutaj wchłaniam naleśniki i delektuję mocną kawę . Czas ruszać . Jeszcze Ruperticki Spiczak . Ten daje mocno w kość , zmęczenie daje o sobie znać .
W końcu opuszczam szczyt z wieża widokową i w przeświadczeniu ,że najgorsze za mną ,, ruszam w kierunku Sokołowska . Szlak graniczny a w zasadzie podejścia i zejścia mocno mnie zaskakuje . Cóż do końca było ostro i pieknie
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj