Plan był taki: wjazd na Dębowiec - Szyndzielnię - Klimczok a z powrotem zjazd czerwoną trasą Gaciok kompleksu enduro trails.
Pogoda dopisała, kondycja podczas pierwszej części (podjazd) również, po odpoczynku w schronisku pod Klimczokiem przyszedł czas na zjazd.
I to był moment weryfikacji umiejętności i możliwości technicznych roweru. Ewidentnie należy oddzielić jazdę tylko w dół (do góry jedzie się kolejką) od jazdy turystyczno szwędaczej. To tak jakby porównywać narciarstwo boiskowe (ciupanie trasy z ciężkim sprzętem) z powiedzmy turystyką skiturową (lekki sprzęt) i przełajowymi trasami nigdy nie widzącymi ratraka. Gaciok dał się przejechać ale chyba większą frajdę mam podjeżdżając na Skrzyczne Szyndzielnię czy Błatnią i przemierzając graniami całe pasma.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj