To był pracowity dzień. Uzbrojeni w mapy i żądni wydarcia tajemnic Dolinie Radości, przedreptaliśmy "po górach i dolinach" prawie 20 km i dopiero prawie przed zmrokiem wróciliśmy do cywilizacji. Wśród naszych trofeów znalazła się: największa na Pomorzu skocznia narciarska (obecnie w ruinie), kolekcja głazów ( "Głaz w Wykopie", "Diabelski Kamień", "Głaz na Wzgórzu", "Kamienna Twarz", głaz przy obwodnicy trójmiejskiej) i punkty widokowe. Niestety Dolina zazdrośnie ukryła przed nami (trochę już z braku czasu) trzy ostatnie punkty na trasie: Kochankę Dominika (powaloną w 1999 r. olbrzymią daglezję zieloną), dorodny bluszcz na sośnie i dębowy pniak obgryziony przez bobry 50 lat temu. ;)
Autor relacji Iwcia (RWM)
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj