Jest to fajna trasa dookoła Legnicy. Odległość od samego miasta nie przekracza nigdy 20km, więc zawsze szybko można wrócić.
Trasa jest urozmaicona i po drodze mija się wiele ciekawych miejsc, a co ważniejsze, masa wspaniałych widoków na wszystko dookoła. Można powiedzieć, że przy dobrej pogodzie widać prawie każdy kraniec województwa. Śnieżka na południu i jak dobrze pójdzie to szyby kopalni KGHM na północy w okolicach Rudnej i Polkowic. Mija się początkowo jeziora Koskowickie i Kunickie, na które to widok ze wzgórz jest bardzo ładny. Kierując się następnie na stary komin cegielni w Jaśkowicach Legnickich uderzamy na wschód by skręcić na drogę do Jawora. Tam punktem orientacyjnym będzie wysoki i biały kościół we wsi Mierczyce. W okolicach Mierczyc przy drodze możemy natknąć się na węże wylegujące się w słońcu. Przed Jaworem patrząc w lewo w stronę Legnicy przy dobrej pogodzie widzimy całe miasto i bloki na osiedlu oraz wszystkie legnickie wieże kościołów. Kolejny cel to Jawor i wysoki komin byłej cukrowni. Mijamy go by okrążyć zbiornik Słup, który jest zbiornikiem wody pitnej dla Legnicy. Gdy się nie zagapimy zobaczymy samotny wiatrak we wsi o tej samej nazwie. Następnie bardziej męcząca część podróży. Jedziemy zboczami pogórza Kaczawskiego aż do Złotoryi. Trasa jest pofalowana, jest dużo podjazdów ale i sporo zjazdów. Malownicze okolice wynagradzają jednaj wszystko. We wsi Sichów na skrzyżowaniu obok sklepu spożywczego, przy którym zwykle zatrzymuje się by łyknąć płynów co nieco, można podziwiać mały wagonik górniczy, który jest pamiątką po wydobywanym w okolicy uranie. Następnie ostry zjazd w dół zapewnia nam masę wiatru we włosach oraz widok na rzekę Kaczawę płynącą jakby w wąwozie. Zbliżając się do Złotoryi można zauważyć zwiększoną liczbę orłów bądź Myszołowów w okolicy :) Mijając Złotoryję czeka nas ostry podjazd pod górkę za stawami rybnymi. Gdy już jednak wespniemy się, po naszej lewej stronie mamy widok na farmę wiatraków, a gdy pogoda jest dobra, nawet na dwie farmy wiatraków oraz co najważniejsze - szczyt góry Grodziec, na której znajduje się pałacyk koło wsi Zagrodno. Droga w stronę Chojnowa jest już spokojna o ile mamy jeszcze siły. Droga powrotna wiedzie pomniejszymi wioskami, gdyż droga z Chojnowa do Legnicy jest dość niebezpieczna. Spokojniej podziwiać wijącą się od wsi Niedźwiedzice rzekę Skorę, która to wpada do Czarnej Wody, która to z kolei w Legnicy wpada do Kaczawy. Końcówka trasy o ile nie jest już pod wiatr, jest bardzo rekreacyjna ,a gdzieniegdzie występujące lasy, będące początkiem Borów Dolnośląskich , i ich cień, ochładzają nas i dodają otuchy bo dom już niedaleko. Po deszczu lasy pięknie pachną, szczególnie w lipcu i sierpniu :)
Polecam tą trasę dla ludzi, którzy chcą się dobrze zmęczyć a jednocześnie mieć dużo satysfakcji z siebie i z trasy :)
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj