Siemianowice Śląskie-Sułkowice to trasa którą od dawna planowałem przejechać i w końcu udało się plan zrealizować prawie że w własne urodziny,tym bardziej większa satysfakcja.Pokonany dystans to 111 km w 7 godz.. Trasa do połowy dystansu lajtowa przez Muchowiec,lasy Murckowskie,Ledziny,Chełm Sląski,Gorzów,Broszowice gdzie skręcamy z drogi i jedziemy pięknymi bulwarami aż do samego Oświęcimia.Tam robię mały postój na rynku gdzie była zrobiona strefa kibica leżaczki,knajpki,piwko.Więc jedno Książęce Pszeniczne trochę obejrzałem meczyku i dalej w drogę w 2 trudniejszą połowę gdzie zaczynają się górki i podjazdy może nie długie ale dość stome. Z Oświęcimia kieruję się przez Porąbkę Wielką do Polanki Wielkiej gdzie po drodze napotykam piękne drewniane kościółki.Dalej przez Piotrowice obok lotniska w Zatorze, jedziemy dalej przez Frydrychowie aż do Wadowic.Z Wadowic już jadę główną drogą bo i czas gonił i sił już coraz mniej a górki coraz gorsze.Pierwsza już za Wadowicami do Kleczy Górnej tam miałem 10 km/h dalej przez Barwałd Górny gdzie podjazd miał może z 1 km długości też dość stromy aż dojeżdżam na Kalwarię Zebrzydowską tam chciałem podjechać pod klasztor zrobić parę fotek ale już miałem dość i czym prędzej chciałem być już na miejscu a przed sobą miałem jeszcze z 10 km przez,Izdebnik i Jastrzębie gdzie w najbardziej stromym miejscu kręciłem 6 km/h. Trasa trudna ale satysfakcja z przejechanej trasy ogromna.Trasę polecam wytrwałym kolarzom bo jest na prawdę trudna szczególnie przez ostanie 30 km.Pogoda dopisała było pochmurno ale dosyć ciepło.Pozdrawiam ;-)
Skomentuj