Nowa Sarzyna była jedyną większą miejscowością położoną przy lini kolejowej łączącej Stalową Wolę z Przeworskiem w której nie zaznaczyłem dotąd swojej rowerowej obecności. Trzeba było więc zdobyć i ten rowerowy skalp. W tym celu wystarczyło tylko skorzystać z transportu kolejowego i z przesiadką w Rozwadowie dotrzeć na miejsce startu. Trasa wiodła glównie lokalnymi drogami przez rozległe kompleksy leśne. Najtrudniejszy odcinek to przeprawa piaszczystym, leśnym duktem pomiędzy Rudą, a Burdzami. Z Burdzów do Krawców obrana droga prowadziła przez mocno sfatygowany ale będący niewątpliwą atrakcją drewniany mostek produkcji chałupniczej. Wyminięcie się na nim z miłośnikami miejscowego kąpieliska nad Łęgiem wymagało elastycznego kręgosłupa i precyzyjnego błędnika. Za mostkiem była jeszcze wąska ale przejezdna ścieżka wzdłuż rzeki, do szosy na obrzeżach Krawców (tylko dwa razy koła zabuksowały w piachu). Długie, leśne odcinki dawały chociaż chwilę wytchnienia od kontaktu z prażącym słońcem.
Wg, licznika rowerowego SIGMA 1609:
dystans całkowity: 86,35 km.
czas całkowity: 5:01:34
prędkość średnia: 17,16 km/h
prędkość maksymalna: 35,11 km/h
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj