Wydmy Słowińskiego Parku Narodowego zna chyba każdy. Wiosną, bądź jesienią przyjeżdżają tu dzieci na wycieczki szkolne, zaś latem ciągną rzesze turystów. W sezonie urlopowym ciężko znaleźć miejsce na lokalnym parkingu, a także intymny kadr bez lemingów w tle. Kiedy więc wybrać się na wydmy? Najlepiej wtedy, kiedy jest szaro, buro i ponuro, oczywiście tylko z pozoru, gdyż obszar ten piękny jest o każdej porze roku. Poza głównym sezonem turystycznym, nawet na głównych szlakach wędrownych nie spotkamy tu żywej duszy. Tak też było minionej soboty, do tego piękne słońce, świetna atmosfera, wspaniali ludzie.
Chcąc zrealizować podobną trasę do naszej, należy dobrze się do tego przygotować i to nie tylko kondycyjnie. W okresie od października do końca kwietnia, w weekendy nie ma co liczyć na transport zbiorowy typu PKP czy PKS. Zaś udając się własnym samochodem, ograniczeni jesteśmy do zrobienia trasy w postaci pętli. W realizacji trasy pomogło nam Biuro Turystyczne Paweł, które podrzuciło do Czołpina i odebrało z Rąbki k./Łeby.
Nasza trasa skupiła się na krajobrazie:
Choć wkoło jest mnóstwo ciekawych miejsc np.: pomilitarnych, nasza trasa skupia się na walorach przyrodniczych. Na dobry początek przemierzamy bujne i wiecznie zielone lasy w kierunku Wydmy Czołpińskiej, która składa się z ciekawie porośniętych pasm mniejszych, piaszczystych wzniesień i garbów. Miejscami przyjmują one szaro brunatne kolory, co świadczy, że pochodzą one z różnych okresów. Trasa naszej marszruty w dużej mierze opiera się o wyznakowany kolorem czerwonym, pieszy Szlak Nadmorski. Trzymając się jego oznakowań, po pewnym czasie dochodzimy do plaży.
Plaża, jak plaża, niby taka sama jak wszędzie, a jednak jest w niej coś, czego nie znajdziemy np.: w Trójmieście. Ciekawostką są tu płaskie kamienie, pod którymi świszczący wiatr uformował różnorodne kształty. Wędrując wzdłuż brzegu Mierzei Łebskiej plaża jest raz szersza, raz bardzo wąska. Po 10 km marszruty w końcu na horyzoncie pojawia się także najwyższa z wydm, tzw. Góra Łącka, licząca ok. 30 m n.p.m. Zejście w jej kierunku pokazuje drewniany drogowskaz szlaku, którego raczej trudno przeoczyć.
Po zejściu z plaży ponownie przemierzamy piaszczystą pustynię wdrapując się powoli na szczyt Wydmy Łąckiej. Z jej wierzchołka rozpościera się przecudny widok na całe pasmo tutejszych gór piaskowych, Morze Bałtyckie, a także ogromne Jezioro Łebsko. Nieco niżej za naszymi plecami znajduje zasypany przez ruchome piaski las. Krajobraz jest trochę przygnębiający, ale takie już prawa natury. Ciekawe co będzie, jak przemieszczająca się wydma dotrze do jeziora?
Ostatnim etapem naszej wędrówki jest ciąg wiodący zalesionym obszarem między wydmami a Jeziorem Łebsko. Droga wiedzie gruntowym duktem, a od wystawy militarnej i wyrzutni rakiet ścieżkę odseparowano od głównej drogi, co z pewnością poprawiło bezpieczeństwo dla znacznego ruchu turystów w sezonie letnim. Na odcinku tym warto poświęcić chwilę uwagi na dwa ciekawe miejsca wypoczynku. Pierwsze to przystań z kładką na jeziorze, druga to platforma widokowa od strony wydm. Na końcu marszruty, przy galerii znajduje się także wieża widokowa, z której rozpościerają się przepiękne widoki na jezioro oraz wydmy, które wcześniej mieliśmy okazję pokonać.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj