Dziś miałem znacznie więcej szczęścia. Pomimo dość wczesnej pory i sporego mrozu na parkingu na końcu Bielic stoi już jakiś samochód i wdać na świeżym śniegu wyraźny ślad biegówek. Ruszam więc raźno w górę , w stronę trasy Wielkiego Szengenu. Trasa niby ta sama , ale zimowa sceneria całkowicie ją odmieniła.
W połowie drogi spotykam młodego mężczyznę , który już od rana przeciera ten szlak. teraz biegnie się już całkiem przyzwoicie. Jak zwykle na trasie Wielkiego Szengena ruch w jedna i drugą stronę a i trasa przygotowana wyśmienicie zarówno do klasyka jak i do łyżwy.
Włączam się więc do ruchu i biegnę w stronę Trafnej Hory , na skrzyżowaniu tras wybieram odcinek zwany „Rampa” i biegnę wokół Trafnej Hory. W tym miejscu trasa jest mniej uczęszczana i gorzej utrzymana , Alle za to bardzo atrakcyjna widokowo.
Po kilkunastu minutach dobiegam do „Magistrali „ , trasy , która prowadzi od Chaty Papresk do Petrikova a dalej Ramzovej. Tu trasa także przygotowana wyśmienicie a biegaczy więcej niż na Wielkim Szengenie.
Dobiegam do rozdroża szlaków Palas i dalej kieruje się w stronę granicy państwa.
Czas wracać , po wczorajszej wyprawie jestem już trochę zmęczony.
Na odcinku do Bielic spotykam kilkanaście osób biegnących w górę, sezon na biegówki się rozkręcił, w samą porę.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj