Jeśli masz ochotę pofiglować na rowerku w Sudetach, proponuję najpierw dojazd z Wrocławia do Jeleniej Góry, trasą mniej ruchliwą, ale przez to bezpieczniejszą, przez Jawor. Dzień pierwszy mojej wycieczki to wyjazd z Wrocławia przez oś. Jerzmanowo i dalej przez Skałkę, Rakoszyce, Cesarzowice, Jarostów. Po przejechaniu nad autostradą, skręcamy w prawo i przez Łagiewniki Średzkie i Marcinowice docieramy do Jawora. Dotychczasowy odcinek trasy jest spokojny z niewielkimi podjazdami. W miasteczku tym proponuję zrobić małą przerwę na odpoczynek i uzupełnienie napoi, ale przede wszystkim należy zwiedzić Kościół Pokoju, pierwszy z dwóch na Dolnym Śląsku, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Następnie proponuję obrać kierunek na Świeżawę drogą 365. Za wsią Chełmiec rozpoczyna się sztywny, dwukilometrowy podjazd. Rozpoczynają się tu Góry Kaczawskie, po lewej stronie pojawiają się piękne, górskie widoki. Omijając Świerzawę trzeba uważać, droga 365 robi ciekawy myk. Należy najpierw skręcić w prawo na drogę 328, a następnie po dwustu metrach skręcić w lewo i kontynuować jazdę drogą 365. Dalej wspinamy się dość mocno, aby osiągnąć szczyt tj. przełęcz Kapela 582 m. npm,(jesteśmy w sercu Gór Kaczawskich) i serpentyną w dół, przez Dziwiszów zjeżdżamy do Jeleniej Góry. Ja jednak, chyba przez sentyment, wcześniej, na Chrośnickim Rozdrożu 538 m npm. skręciłem w prawo i w dół, przez Chrośnicę i Czernice postanowiłem wpaść nad zalew Pilchowicki. Uwaga, za wsią Czernica znajduje się krótki ale bardzo ostry podjazd i choć już zaprawiony w górach, to obciążony sakwami, ten podjazd zdobyłem pieszo. Kilometr dalej znajduje się miejsce, które niezbyt miło wspominam. Kilka lat temu, wjeżdżając do wsi Strzyżowiec, mając zbyt dużą prędkość, tuż za zakrętem, ujrzałem na następnym zakręcie mostek. Aby nie zakończyć wycieczki w korycie rzeki, musiałem ostro wcisnąć hamulce. Tylne koło roweru wyprzedziło mnie, a ja dość mocno usiadłem na asfalt, co skończyło się rozległym krwiakiem w miejscu, gdzie plecy kończą swą szlachetną nazwę. Po kilku następnych kilometrach dojeżdżamy nad zalew i tamę na rzece Bóbr. Stąd dalej jedziemy drogą szutrową wokół zalewu. Mijamy przystanek kolejowy Pilchowice Zapora i dalej pagórkami przez Siedlęcin docieram do Jeleniej Góry. Po objechaniu rynku, dzisiejszą etap kończę w schronisku turystycznym.
Skomentuj