Po raz drugi wybrałem się na przejazd Tunelem pod Martwą Wisłą. Miało nas z Gdyni pojechać więcej, ale w końcu pojechałem sam. W związku z tym zamiast jechać najłatwiejszą trasą ... troszeczkę pokombinowałem, zarówno w jedną jak i w drugą stronę ;)
W sumie, to chyba już więcej nie pojadę na tę imprezę, bo nie chcę przejechać jakiegoś dziecka. Nie rozumiem dlaczego ludzie z małymi dziećmi pchają się w największy tłum, zamiast spokojnie poczekać na koniec peletonu i dopiero wtedy ruszyć. A tak, dzieci jadą raz w lewo raz prawo, a bokami jak dzikie pawiany śmigają wariaci, którzy muszą pokazać jak szybko potrafią jeździć ... strach się bać!
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj