Z moją najmłodszą turystką postanowiliśmy odwiedzić Leskowiec. Byłem tam kilka razy, natomiast córka była tam po raz pierwszy. Wybraliśmy szlak z Targoszowa. Tuż obok mostka i miejsca, gdzie zbiega się kilka szlaków, po przeciwnej stronie drogi znajduje się parking pod lasem, gdzie można zaparkować auto. Z tego miejsca mamy co najmniej cztery możliwości wyjścia na Leskowiec lub zatoczenia pętli. My wybraliśmy biegnący tędy Szlak Buków znakowany kolorem czerwonym przez niewielki szczyt Gronik. Szlak ten o tej porze roku był wyjątkowy, a to za sprawą kolorowej pierzyny liści i strzelających pod butami żołędzi. Jakieś 1,5 km stąd, mijając Gronik, Szlak Buków łączy się z czerwonym Małym Szlakiem Beskidzkim. Skrzyżowanie nosi nazwę Pod Palusową Górą. Dalej aż do Przełęczy Władysława Midowicza obydwa szlaki się łączą. Podejście nie jest bardzo wymagające w większości lasem. Po drodze polany z widokami a wyżej jedna porastająca w brzozy, bardzo okazała w jesiennych barwach. Pokonując około 5,5 km, dochodzimy do Przełęczy Wł. Midowicza. Z tego miejsca widzimy już schronisko PTTK oddalone o 300 m. Tablice informują, iż szczyt Leskowiec znajduje się w przeciwnym kierunku do schroniska, około 15 min drogi. My poszliśmy nabrać sił do schroniska. Obiadek, kawka wśród licznej grupy turystów i szkolnych wycieczek. Było tłoczno, ale smacznie. Trzeba dodać, że nad schroniskiem idąc w kierunku kaplicy-górskiego sanktuarium p.w. Matki Bożej Królowej Gór na Groniu Jana Pawła II znajduje się również dyżurka GOPR w małym drewnianym domku. Kaplica wraz z obejściem zadbana. Odprawiane są tutaj okolicznościowe msze święte według ustalonego harmonogramu znajdującego się w gablocie przy kaplicy. Za ogrodzeniem kaplicy miejsce widokowe. Widok na północ. Po odpoczynku i zwiedzaniu okolicy schroniska obraliśmy szlak żółty na powrót. Wracamy się do Przełęczy Wł. Midowicza i dalej na szczyt Leskowca pokonując 800 m trasy. Szczyt częściowo porośnięty drzewami, ale nie brakuje tu miejsca na biwak, opalanie, czy podziwianie widoków. Stoi tu krzyż, schron w postaci drewnianej zadaszonej wiaty gdzie często nocują turyści pokonujący Mały Szlak Beskidzki. Ze szczytu Leskowca rozciąga się widok w kierunku wschodnim, południowym i południowo-zachodnim. Widoki na zachód i północ zasłaniają drzewa. Orientację ułatwia nam tablica z opisem szczytów, które wchodzą w skład panoramy. Ze szczytu schodzimy żółtym szlakiem przez las. Zejście miejscami dość strome i monotonne bez widoków. Dopiero po wyjściu na łąki i pierwsze zagrody przysiółków Targoszowa odsłonił widok na południe. Ostatnim etapem był asfaltowy odcinek drogi między domami, którym dotarliśmy do punktu wyjścia, czyli na parking pod lasem. Ogólnie trasa nie była wymagająca. Pokonaliśmy ją spacerowym tempem z kilkoma postojami w tym w schronisku i kaplicy w niewiele ponad 5 godzin. Dystans to około 10 km. Polecamy i życzymy przyjemnego dreptania :-)
Skomentuj