Od dłuższego już czasu myślałem o wycieczce rowerowej do Zamku na wodzie. Jak zwykle naturalnie pchany ciekawością nie dałem umrzeć tej wspaniałej idei i kilka dni temu zaplanowałem wypad na dzisiejszą niedzielę. Trasa lekka a ponieważ później wyjechałem, wybrałem 80% szosy i 20% offroad(sprzyja myśleniu...) było chłodno ale znośnie. Początek drogi okraszony był problemami ze sprzętem GPS ale ostatecznie dogadaliśmy się i tak trasa upłynęła na pokonywaniu wzniesień i zjazdów. No i dzisiaj przez zamyślenie pobłądziłem. Bywa. Jak zwykle w takich sytuacjach przez przypadek odkryłem ciekawe miejsce. Skręciłem wioskę wcześniej i wpakowałem się na wzniesienie strome i długie na tyle, że zdążyłem wrzucić najwyższą przerzutkę i tak pchać się mozolnie pod górę, naprawdę porządnych kilka minut. Szczęściem w "nieszczęściu" okazała się droga w las i piękny, szybki rajd leśną ścieżką w dół. Długi jak na takie miejsce! Wyskoczyłem z lasu na drogę tuż przed Zamek na wodzie. Siedziba rycerska z XIV wieku, której założycielem i właścicielem był niejaki Johann Skopp. Zainteresowanych większą ilością szczegółów linkuję tu http://zamekwojnowice.pl/historia.htm oraz tu http://www.zamkipolskie.com/wojnow/wojnow.html Zamek położony w najniższym punkcie terenu, bagnistym jest uroczy. Całość daje klimat ciekawego a po zachodzie słońca i nieco pewnie budzącego dreszczyk miejsca. Do tego obecny zarządca (Stowarzyszenie Polskich Historyków Sztuki) zadbał o otaczający zamek park umieszczając w nim coś co skojarzyło mi się z portalem do innego świata (nie, nie ryzykowałem przejścia;), mównicy, terenu do zabaw i spacerów, grilla. Bobry też przyłożyły do tego swój... hmm - ząb;) ale tu odsyłam do załączonych zdjęć. O powrocie nie będę się rozpisywał – wzniesienia i zjazdy, (sprzyja myśleniu...) Ot życie... Plan był taki żeby wrócić przed zachodem słońca. To też się udało.
Pozdrawiam.
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj