Składające się z trzech wierzchołków Rysy (2503 m n.p.m.), których północny szczyt jest najwyższym punktem na mapie Polski (2499 m n.p.m.), to jedna z częściej odwiedzanych gór w Tatrach. Szlak na Rysy dociera też najwyżej ze wszystkich tras turystycznych w Tatrach. Przy dobrej pogodzie widoczność z wierzchołka osiąga 100 km. Nic więc dziwnego, że każdy miłośnik trekkingu wcześniej czy później będzie tam dotrzeć – choć czasem może okazać się to niebezpieczne. Szlak na Rysy od początku swego istnienia pochłonął już bowiem ponad 50 ofiar.
Aby dostać się na najwyższy wierzchołek Polski od strony północnej, trzeba zarezerwować sobie cały dzień i przygotować się na długi marsz. Trasa rozpoczyna się bowiem spod schroniska przy Morskim Oku, do którego czerwony szlak z Palenicy Białczańskiej prowadzi przez 10 km drogą asfaltową. To jest ta część, której nikt nie lubi i niektórzy, dla zaoszczędzenia dnia, robią ją jeszcze po ciemku. Z Morskiego Oka jest już znacznie ciekawiej. Czerwony szlak na Rysy obchodzi z lewej strony staw, a następnie krótkie strome podejście pozwala w ciągu niecałej godziny od startu w schronisku osiągnąć brzegi Czarnego Stawu Pod Rysami. W prawo odchodzi stąd zielona trasa na Przełęcz pod Chłopkiem, a nasz czerwony szlak na Rysy skręca w lewo. Ominięcie stawu zajmuje dosłownie kilkanaście minut, a potem zaczyna się… prawdziwa wspinaczka! Trasę na Rysy od strony polskiej ubezpiecza 360 m łańcuchów, które pomagają turystom przebyć ścianę skalną o średnim nachyleniu ok. 30 stopni. W sezonie turystycznym do łańcuchów tworzą się kolejki, osoby wchodzące i schodzące nie mają możliwości swobodnego minięcia się. Dobrym pomysłem jest wyruszenie bardzo wczesnym rankiem. Należy też pamiętać, że północna ściana Rysów jest bardzo słabo nasłoneczniona, przez co wilgoć, lód i płaty śniegu pozostają tam znacznie dłużej niż na innych tatrzańskich szlakach.
Po około 3 godzinach wspinania osiągamy grań i do szczytu zostaje już tylko kilkadziesiąt metrów. Powrót, o ile nie wybieramy się na Słowację, odbywa się tą samą drogą.
O ile zdobycie najwyższego szczytu Polski od strony północnej wymaga pewnych umiejętności i odrobiny odwagi, o tyle szlak na Rysy od strony słowackiej jest bezpieczny i dostępny dla każdego. Po stronie polskiej drogę ubezpieczają łańcuchy, Słowacy natomiast zamontowali… metalowe schody, które czynią wejście na górę wprost banalnym.
Słowacka trasa na Rysy rozpoczyna się nad Szczyrbskim Plesem, skąd w półtorej godziny, czerwonym szlakiem, można dotrzeć nad Popradzki Staw. Stąd niebieskie znaki prowadzą na północny zachód, wzdłuż Doliny Popradu. Po ok. pół godziny marszu, na wysokości Żabich Stawów należy skręcić w prawo za znakami czerwonymi. Stąd Doliną Żabią Mięguszowiecką droga pnie się już mocno w górę, aby po dwóch godzinach marszu pozwolić nam osiągnąć bardzo klimatyczną Chatę pod Rysami (2250 m n.p.m.), gdzie wodę pozyskuje się z topniejącego śniegu, a sławę zyskała wisząca nad przepaścią sławojka. Od schroniska do szczytu zostało ok. 45 min. marszu, wciąż tym samym czerwonym szlakiem na Rysy.