Browersowanie 27 czerwca

Relacja Kazia
Na łąkach o godzinie 16:30 czasu lokalnego zrobiło się bardzo tłoczno. Osób było tak dużo, że musiał się pojawić sam Prezes aby wszystkiego osobiście dopilnować.
W sumie pojawiło się 13 rowerzystów: Fryta, Andrzej, Pawełł, Morda, DJ, Guli, Krys, Leon, Darek, Krzysiek C, Andre, kazio oraz kolega Kostek z innej zaprzyjaźnionej grupy. Na chwilę wpadł także Karol aby się przywitać, jednak był z synem i nie mógł wraz z grupą jechać.
Pogoda była idealna - było ciepło, słonecznie, ale jednocześnie wiał lekki wiaterek. Nic tylko wybrać trasę i jechać. Po krótkiej dyskusji postanowiono udać się do znajomego sklepu w Wysokim Kole.
Trasa jak zwykle prowadziła do starego mostu na Wiśle i za mostem skręciła w prawo. Początkowo jechało się dosyć dobrze. Później jednak okazało się, że drogowcy niedawno łatali dziury w jezdni, przez co drobne kamyki lepiły się do opon i strzelały spod kół prosto w twarze. W pewnym momencie ucichły nawet rozmowy i każdy jechał z zamkniętymi ustami. Wszyscy obawiali się wybicia zębów po przypadkowym trafieniu takim latającym kamykiem. Po jakimś czasie droga stała się normalna i Browersi dojechali sklepu, gdzie tradycyjnie postanowiono odpocząć. Niektórzy posilali się drożdżówkami, a niektórzy innymi słodyczami.
Po krótkim odpoczynku wyruszono w kolejny etap rajdu. Droga powiodła w kierunku trasy na Radom po czym skręciła w lewo.
W pewnym momencie Browersi dojechali do zagłębia truskawkowego. Truskawki rosły i z prawej strony drogi i z lewej. Widząc to postanowiono zrobić małą przerwę i w czynie społecznym pomóc w zbieraniu truskawek, które okazały się bardzo słodkie. Po krótkim postoju dojechano do drogi wzdłuż Wisły, a następnie do starego mostu.
Uroczyste zakończenie odbyło się w CP przy wybornej piccy oraz zimnych napojach.