Sluchajac ludzi mowiacych, ze bieganie sprawia im radosc, postrzegalem ich w kategorii "zboczencow"...nadal uwazam, ze bieganie to ciezkie zajecie. Wieczorem zaczalem bieg i bol...po kilometrze bol minal...po 3 kilometrach postanowilem wydluzyc odrobine trase a po 4 dalej biec :)...tym sposobem udalo mi sie wybiec 10km :) wokol Zambrowa.