Krościenko n. Dunajcem - Trzy Korony

Autobusem z Krakowa do Krościenka nad Dunajcem można się dostać bezpośrednio. Pogoda specjalnie nie sprzyjała, ale skoro wyjazd był od dawna planowany, to nie było mowy o przełożeniu go :) wysiadłyśmy na rynku w Krościenku, szybko odnalazłyśmy właściwy drogowskaz i ruszyłyśmy na szlak. Na początku bardzo łagodnie, trasa leśna, im wyżej, tym oczywiście ładniejsze widoki (o ile oczywiście nie zasłaniał wszystkiego gęsty las :)). Dosyć było chłodno i mgliście, ale i tak bardzo przyjemnie się szło. Przy drogowskazie jeszcze się zastanawiałyśmy, czy na pewno Trzy Korony, a nie jednak Sokolica, zwyciężyło jednak to pierwsze ;) po krótkim odpoczynku - dalej w drogę, a po jakimś czasie coraz stromiej i bardziej kamieniście - znak, że szczyt już niedaleko ;) zakup biletu na taras widokowy i ogromne zaskoczenie - totalna mgła ;) ale widoki i tak piękne. Mgła cudownie się przesuwała i odsłaniała coraz to nowe rejony w dole. Zejście już nieco inną drogą, ponieważ chciałyśmy zahaczyć o Górę Zamkową - fakt faktem - nie jest to jakaś mega atrakcja, ale warto tam pójść, by móc się o tym przekonać ;) później już połączenie ze szlakiem, który wywiódł nas na górę. Ponownie rynek w Krościenku i przepyszne lody na wagę ;)