Wypróbowałem nowy dojazd na plaże w Babich Dołach - po udostępnieniu drogi przez wojsko plaża stała się niezłą atrakcją. Nie wiem, może torpedownia stwarza jakiś specyficzny nastrój, ale ludzi było sporo, mimo Airshow na pobliskim lotnisku.
Będąc tak blisko musiałem odwiedzić bulwar oksywski. Zejście nr 5 już naprawione, ale przydałoby się wyjście na końcu - może wzorem Babich Dołów ...
A wśród zapachu śliwek, bo dużo jechałem obok działek lub byłych działek, a tam wszędzie pełno rozjechanych, rozdeptanych śliwek ... no i ten zapach ;)
Skomentuj