Dzień taki nijaki , ma padać , może nawet zagrzmi . Trzymam się więc dróg asfaltowych .Jakby coś to się gdzieś schowam :) . Na początek trudny pod przełęcz Puchaczówka . Potem zjazd w stronę Idzikowa , potem Międzygórza i dalej w stronę Nowej Wsi . Niewielka miejscowość , położona na końcu a może na początku świta . Olbrzymi jak tą miejscowość kościół . Z planów dotarcia do Międzylesia rezygnuje ruszam w stronę Roztok , Długopola i Bystrzycy Kłodzkiej . Na trasie spada na mnie trzy krople deszczu ...a już w domu ulewa ...uffff , udało się
Skomentuj