Rowerowy Szlak Kłodawski, który pokonaliśmy przed kilkoma laty nie zrobił na nas większego wrażenia. Pozostał jednak niedosyt, aby z tematem przebiegu rzeki zapoznać się bardziej szczegółowo. Powyższa wycieczka zakłada więc trasę od źródeł do ujścia rzeki Kłodawy. Na naszej prawie 100-kilometrowej trasie, oprócz samej rzeki zapoznajemy się z objętym ochroną jarem, którym przedziera się górna struga oraz jezioro, z którego wypływa. Tam też warto zrobić sobie dłuższą przerwę na m.in. pluskanie bądź wypożyczenie łódki lub roweru wodnego jeśli komuś nadal mało było kręcenia. Pokonana przez nas trasa zatacza pętlę z rozpoczęciem i końcem w Gdańsku Głównym.
Rzeka Kłodawa wypływa z małego Jeziora Mierzeszyńskiego, które sąsiaduje z Jeziorem Przywidzkim. Z pewnością można tam dotrzeć omijając znaczy ruch drogowy, co oznacza, że na trasie naszej wycieczki pokonujemy głównie boczne drogi asfaltowe, a także gruntowe. Z Gdańska wydostajemy się korzystając z lokalnych dróg rowerowych oraz duktów wiodących wzdłuż zbiorników retencyjnych i potoków. Po wydostaniu się z cywilizacji zagłębiamy się także w Lasach Otomińskich, co oznacza jazdę leśnymi duktami. Na Pojezierzu Kaszubskim towarzyszą nam będą także spore wzniesienia, szczególnie między Kolbudami a Przywidzem. Tam też zobaczymy przepiękny Jar Reknicy. Rzeka ta pokazuje nam swój niemalże górski przebieg. Następnie wdrapujemy się na moreny i pokonując liczne wzniesienia docieramy w końcu do źródeł rzeki Kłodawy. Nad Jeziorem Mierzeszyńskim robimy dłuższą przerwę na wypoczynek.
Po przerwie, z miejsca, z którego wypływa rzeka, udajemy się do pięknego, objętego ochroną jaru rzeki. Do Rezerwatu Doliny Kłodawy, o którym mowa schodzimy lokalną ścieżką dydaktyczną. Następnie Kłodawę zobaczymy jeszcze kilkakrotnie, a najdłuższy odcinek biegnący wzdłuż rzeki mamy przemierzając Żuławy Gdańskie. Nieopodal miejscowości Grabiny-Zameczek jest też okazja zobaczyć ujście Kłodawy do Motławy. Od tego miejsca druga rzeka towarzyszy nam przez całą drogę powrotną do Gdańska.
Trasę poleca
GR3miasto
Skomentuj