Pętla "szlakiem zwiniętych torów" z Bytowa przez Czarną Dąbrówkę po Mikorowo

Trasę objechaliśmy w sobotę, wieć samochód z bagażnikiem postawiłem na parkingu urzędu miasta. Obok jest też parking Biedronki. Z Bytowa do Pomysku Wielkiego prowadzi świetna ścieżka asfaltowa. W Pomysku Wielkim nie skręcamy tak jak prowadzi asfalcik - na Małą Wieś, tylko tniemy prosto - tak jak szła trasa kolejowa do Czarnej Dąbrówki. W Czarnej Dąbrówce jest też Biedronka - możliwość dołądowania energii. Leśny odcinek Soszyca do asfaltówki między Jerzkowicami a Ceromin-Seromino pokonywać będziemy najczęsciej leśną drogą, która będzie biegła równolegle do nasypu. Nasypem można jechać, ale ilość szyszek i po prostu suchych gałęzi zwyczajnie przeszkadza. Na wysokości Jerzkowic stanie przed nami kępa dorodnych drzew - jakie często są pozostałością po cmentarzach ewangelickich (na mapie widać to miejsce poziomym małym śladem w lewo). W tym miejscu należy tę kępę wziąć z prawej strony. Po ok. 30 metrach będzie nas prowadzić malownicza ścieżka po nieczynnej lini aż do Czarnej Dąbrówki. Dalsza część trasy to wariacja, żeby objechać jeziora i mostki na rzekach. Po Czarnej Dąbrówce kierujemy się na Mikorowo, wcześniej mijając Zalew Mikoronowski. W Kozinie miniemy ruiny wiaduktu. W Strudze, gdzie znajduje się mała elektrownia wodna - przeprowadzamy rower przez drewniany mostek i nasypem między kanałem po lewej a Słupią po prawej w dole, dojedziemy super scieżką do Byliny. Co bym zmienił po trasie? Otóż z Żukówka wbiłbym się jednak w Pomysku Wielkim na ścieżkę od której zaczynałem. Po prostu reszta trasy to na siłę robienie kilometrów.