Suraż. Pewnie jest wiele wiosek ;)o większej liczbie mieszkańców niż to miasteczko. Dzisiejsza wyprawa byla (chyba) ostatnia dluzsza wyprawa w tym sezonie. Już chyba czas odpocząć...niestety przeżywałem na trasie chwile zwątpienia.. Ale dzieki chlopakom dojechalem.
Trasa troszku nam sie wydłużyla...w pewnej chwili żle skręciliśmy i pewnie z 10km nadłozyliśmy. W drodze powrotniej Grzesiek "dzieki" mojemu kryzysowi nazbierał pół plecaka podgrzybków :)