Trasa - wyzwanie, przede wszystkim ze względu na warunki, czyli mróz -22 st., do tego na wierzchołkach silny wiatr, a na niezbyt przetartych szlakach (a zwłaszcza poza szlakiem) sporo śniegu. Dobre warunki do zaparkowania samochodu - parking przy nowo otwartej stacji narciarskiej Beskid dość pojemny. W Szczyrku smog, ale już powyżej granicy ok. 800 m npm. jest czym oddychać, a i widoczność dopisała. Niespodziewanie objawiły się nawet wierzchołki Tatr :) W schronisku pod Klimczokiem tłoczno, ale głównie za sprawą kursantów na ratownika GOPR, którzy właśnie kończyli egzamin. Rewelacyjne widoki ze szczytu Klimczoka, aż żal było stamtąd odchodzić. Ale potem powtórka - z Trzech Kopców też widoczki - rewelacja. Zejście z Trzech Kopców ścieżką poza szlakiem, to już było większe wyzwanie. Należał się potem odpoczynek w Chacie Wuja Toma. Piękny dzień!
Skomentuj