Pogoda w końcu zaczęła nas rozpieszczać, za oknem błękitne niebo i coraz bardziej zielona trawa. Żal nie skorzystać z takich warunków i nie wsiąść na rower. Po zimowej przerwie trzeba jednak należycie o niego zadbać, sprawdzić, czy wszystko prawidłowo i płynnie działa (zwłaszcza, jeżeli przegapiliście konserwację przed zimą). Niektórzy rowerzyści w ogóle nie dbają o swój sprzęt, ale jest to błąd – im dłużej zwlekamy z „przeglądem”, tym bardziej rower jest narażony na większe usterki, a nasza jazda na nim będzie mniej komfortowa, może nawet sprawiać trudności.
Zacznijmy przede wszystkim od umycia roweru – jeśli przed zimą tego nie zrobiliśmy. Jeśli nasz rower nie ma na sobie zbyt wiele tłustego brudu i niepotrzebnego smaru, wystarczy nam jedynie woda i np. płyn do mycia naczyń. Dla większej łatwości walki z nieczystościami możemy zaopatrzyć się w specjalistyczny środek, którym usuniemy wszelkie „tłustości”. Do mycia roweru raczej nie należy używać myjek ciśnieniowych, gdyż wypłukiwany z dużą mocą piasek może dostać się w nieodpowiednie miejsca. W zupełności wystarczy szczoteczka i gąbka.
Kiedy już nasz pojazd jest czysty i suchy możemy przystąpić do dalszego etapu pracy. Należy sprawdzić, czy pedały, kierownica, siodełko, koła nie posiadają luzów. Jeśli podczas ruszania nimi na boki wyczuwamy coś niepokojącego, powinniśmy dokręcić odpowiednią część. Bardzo ważny jest też układ hamulcowy. Klocki po ich zaciśnięciu powinny dobrze i równomiernie przylegać do koła. Zwróćmy uwagę na linki – jeśli są zbyt luźne możemy je podkręcić – przy każdej dźwigni powinna znajdować się regulacja naprężenia. Przypatrzmy się także samym linkom, czy nie są poprzecierane lub czy poszczególne ich części nie są pourywane.
Najwięcej problemów sprawić nam mogą przerzutki. Aby sprawdzić ich działanie należy odwrócić rower do góry kołami i po kolei zmieniać położenie łańcucha, przechodząc przez każdą z możliwych pozycji. Jeśli łańcuch nie chodzi płynnie, przeskakuje, całkowicie schodzi z zębatki, konieczna będzie regulacja. Jest to kwestia nieco bardziej skomplikowana i wymagająca dużo cierpliwości, więc jeśli ktoś nie jest pewny swoich umiejętności lub ma podejrzenia głębszego problemu – powinien zasięgnąć porady specjalisty.
Kiedy już wszystkie części roweru należycie ze sobą współpracują można przystąpić do smarowania. Ogromnym błędem, popełnianym przez spore grono osób, jest smarowanie łańcucha za pomocą popularnych preparatów przeznaczonych do odrdzewiania i luzowania śrub. Tego typu preparaty mogą nam posłużyć do usunięcia rdzy, ale nie do smarowania. Do tego celu należy użyć specjalnego smaru rowerowego, który ma także odpowiednie właściwości konserwujące. Smarujemy tylko wewnętrzną część łańcucha, po zakończonej czynności należy pokręcić pedałami, aby smar dotarł także w mniej dostępne miejsca.
Pompowanie kół to ostatnia i najmniej wymagająca czynność – na każdej oponie znajdują się dane dotyczące właściwego ciśnienia, podane przez producenta. Stosujmy się do tych zaleceń, aby zachować żywotność ogumienia.
Jeśli z jakichś powodów nie chcemy sami zatroszczyć się o swój rower, pozostaje wizyta w serwisie. Koszt wiosennego przeglądu może się wahać od 40 do 200 zł. Wszystko zależy od lokalizacji serwisu i ilości usterek, kosztu ewentualnych części itp. Pamiętajmy też o tym, że sezon właśnie się rozpoczął i w serwisach mogą pojawić się kolejki :)
All Comments (0)