Pojechałem w nowym częściowo składzie: Felek, Bobik (jednak jeszcze jest, oby jak najdłużej, bo miły) oraz nowy na pokładzie: Choco.
Ze względu na tego ostatniego wycieczka nie była ani zbyt długa, ani daleka, bo Choco jest z nami od bardzo niedawna, a jest bardzo zaniedbanym psem po przejściach (wszyscy nasi podopieczni są po przejściach, psy, które są zadbane nie potrzebują fundacji), nie wiedziałem, jak będzie reagował na długi spacer, jak u niego z kondycją.
Okazało się, że raczej średnio, poza tym chyba trochę zestresowany był pod koniec, bo ogon opuścił (w domu ogonek elegancko sterczy w górę, jak antenka, dzisiaj na początku wycieczki też, co widać na kilku zdjęciach). Ale zachowywał się bardzo grzecznie, i będzie chodził na kolejne wycieczki.
A czy znaleźliśmy wiosnę? Trudno orzec, pogoda, jak widać na zdjęciach, ładna, ale wg prognoz w przyszły weekend ma być deszcz ze śniegiem, nocne przymrozki, więc na tą prawdziwą wiosnę chyba jeszcze trochę poczekamy...
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj