Trasa na Wołowiec, znana dla wszystkich kochających Tatry. Pętla z Polany Chochołowskiej przez Grzesia, Rakoń, Wołowiec i powrót Doliną Wyżnią Chochołowską. Tym razem wycieczka bez dzieci ze względu na dystans ponad 27km. Pogoda na wyjście w Tatry wymarzona :) Nasza wędrówka zaczyna się od parkingu tuż przed Siwą Polaną skąd zielonym szlakiem dnem Doliny Chochołowskiej wzdłuż potoku podążamy do Schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej. Dystans ponad 7km zdecydowanym tempem pokonujemy w 1,20 godz. drogą dość monotonną bez podejść pokonując na tym odcinku ok 200m wysokości. Docieramy do Polanę Chochołowską która wiosną zasłana jest krokusami, obok wznosi się Schronisko. Tutaj chwila na podładowanie baterii pyszną kawą z szarlotką. Po prawej stronie Schroniska odchodzi żółty szlak w kierunku Grzesia którym podążamy rozpoczynając pętle. Żmudnym podejściem, najmniej ciekawym odcinkiem przez regle, pozbawionym widoków, wspinamy się w górę. Po drodze mijamy rozwidlenie szlaków - niebieskim w prawo odbija króciutka ścieżka(5min) do granicy na Bobrowieckiej Przełęczy (1356 m n.p.m.) którą szybciutko odwiedzamy. Po ok.40 minutach z Bobrowieckiej Przełęczy wychodzimy ponad górną granicę lasu, dalej będzie już zatem ciekawiej. Podejście zboczami Grzesia prowadzi wśród kosodrzewiny, bez żadnych trudności. Idziemy grzbietem, przez który przebiega granica polsko-słowacka. Odsłaniają się widoki na coraz większą część Tatr Zachodnich. W końcu docieramy na szczyt Grzesia (1653 m n.p.m.), gdzie od 1992 r. stoi drewniany krzyż. Opuszczając Grzesia schodzimy już niebieskim szlakiem delikatnie w dół a następnie w górę wzdłuż Długiego Upłazu, szerokim grzbietem bogatym widokowo. Na Rakoń wspinamy się trawiastym zboczem i docieramy po ponad godzinie marszu z Grzesia. Warto spojrzeć na słowacką stronę i Tatry Zachodnie gdzie oraz ściany Rohaczy. Widzimy masyw Wołowca do którego dzieli nas Przełęcz Zawracie. Schodzimy więc do przełęczy i dalej grzbietem zbliżamy się do podejścia na jego wierzchołek. Z daleka ścieżka wygląda na mało wymagającą jednak od miejsca gdzie w lewo odchodzi zielony szlak którym będziemy wracać zaczyna się dość mozolne podejście a pod nogami sypkie kamieniste podłoże na którym nie trudno o kontuzję. Trasę na Wołowiec rekompensuje cudny widok, wspaniała panorama.Przed nami Łopata, Jarząbczy Wierch, Kończysty oraz Ostry Rohacz a w dole Jamnicka Dolina ze swymi stawami i przełęczą. Po odpoczynku na szczycie czas na powrót tym samym zejściem aż do odejścia zielonego szlaku którym podążamy w dół wijącą się ścieżką z dużych płaskich kamieni ku Dolinie Wyżniej Chochołowskiej. Po prawej podziwiamy Trzydniowański Wierch, Kończysty oraz Przełęcz Jarząbczą. Dalej szlak zatapia się w las opadając miejscami mokrymi zejściami w dół. Docieramy do Schroniska zamykając pętelkę, zajęła nam 6 godzin tempem spokojnym z przystankami na foto i odpoczynkami. Obiad w schronisku i zejście do parkingu najbardziej monotonne. Całość trasy zajęła nam ponad 9 godzin z postojami a dystans to nieco ponad 27km. Bardzo atrakcyjny widokowo szlak, polecam turystom zaczynającym przygodę z Tatrami. Poza początkowym podejściem reglami na Grzesia, prowadzi odkrytym, widokowym terenem. Na trasie nie występują praktycznie żadne trudności, choć w miejscach o większym nachyleniu terenu należy oczywiście zachować ostrożność (zwłaszcza pod szczytem Wołowca).
Życzę wszystkim pięknej pogody na szlaku i pozdrawiam :-)
Skomentuj