Moja trzecia trasa w Tatrach: Dolina Białego Potoku- Sarnia Skała- Dolina Strążyska
Szlak na Sarnią Skałę potraktowaliśmy jako rozgrzewkę na pierwszy dzień w górach i zaraz po przyjeździe ruszyliśmy w drogę. Początkowo miał być to tylko spacer Doliną Białego Potoku, ale bardzo spodobała nam się ta trasa i postanowiliśmy sprawdzić "co jest dalej" :)
Wyruszyliśmy spod Wielkiej Krokwi i po chwili szliśmy już wzdłuż Drogi pod Reglami. Po krótkim spacerze znaleźliśmy się przy wylocie Doliny Białego Potoku. Trasa prowadziła dołem wąwozu, wzdłuż potoku. Co jakiś czas przechodziliśmy przez małe mostki. Dużą zaletą było to, że szlak nie należy do szczególnie popularnych i można było trochę odetchnąć od dzikich tłumów ludzi, którzy wybrali się do Zakopanego na majówkę (my już więcej nie zrobimy tego błędu)i nacieszyć się pięknem przyrody. Ten odcinek szlaku nie należy do widokowych (za to widoki możemy podziwiać na Sarniej Skale!), ale szum potoku, las i cisza sprawiają, że trasa jest naprawdę przyjemna.
Na końcu doliny znajduje się wodospad, jest też tam parę ławeczek, na których można chwilę odpocząć przed dalszą drogą. My przechodzimy przez rzeczkę i skręcamy w Ścieżkę nad Reglami. Dopiero tutaj robi się trochę bardziej stromo i do Sarniej Skały idziemy już ostro pod górkę, miejscami ścieżka jest oblodzona. W tym momencie żałowałam że nie ubrałam moich butów w góry (w końcu miał być to tylko spacer dolinką tam i z powrotem). Od tej pory już zawsze je zakładałam, bo nigdy do końca nie wiadomo co z tych naszych "spacerów" wyniknie :)
Im wyżej się wspinaliśmy, tym witały nas piękniejsze widoki i wreszcie zobaczyliśmy Sarnią Skałę. Wspięliśmy się między skałkami na szczyt i stamtąd mogliśmy podziwiać Giewont w całej swojej okazałości. Przypomniałam sobie wejście na Giewont niecały rok wcześniej i obiecałam sobie, że jeszcze tam wrócę.
Po zejściu ze szczytu ruszyliśmy dalej Ścieżką nad Reglami, która tym razem prowadziła już stromo lasem w dół, ku Dolinie Strążyska (dolinka już mi znajoma, wchodziłam tamtędy na Giewont).
Jeśli miałabym podjąć się oceny, skłaniałabym się ku temu, że wybrany przeze mnie wariant wejścia Doliną Białego jest zdecydowanie łatwiejszy i przyjemniejszy niż na odwrót (zaczynając od Doliny Strążyska). Mówiąc szczerze, schodząc w kierunku doliny cieszyłam się, że nie musiałam tą trasą wchodzić na szczyt, gdyż jest o wiele bardziej stroma i dłuższa.
Gdy już zeszliśmy ze Ścieżki nad Reglami, ukazały nam się drewniane stoły i mała chatka, w której napiliśmy się ciepłej herbaty i ruszyliśmy dalej.
Pod skocznię wróciliśmy Drogą pod Reglami, skąd widać było wypasane na polanie owieczki- bardzo miły widok na koniec :)
Pobierz trasę w aplikacji
Wpisz kod w wyszukiwarce
Skomentuj